0
Ostatnia ryba - ​donGURALesko
0 0

Ostatnia ryba ​donGURALesko

Ostatnia ryba - ​donGURALesko
[Intro]
Śnienie w dzień, spanie, swobodne opadanie
Strun drganie. Mimo łkanie, mimo zdań łganie
Taniec. Mimo tułanie. Mimo w tłumie wołanie
Mimo wiatr, zamieć. Lot w tumanie

[Zwrotka 1]
Ostatnia latająca ryba jeszcze leci
Patrzą za nią baby ze wsi, biegną za nią małe dzieci
Tym szybciej się spali, im jaśniej zaświeci
Zostawi świat za sobą na tysiąclecie zamieci
Po niej tylko mrok, smok i sowieci
Świtało to szamanom, przeczuwali to poeci
O tym liść im zaszeleścił, czy Lucyfer ich oświecił?
Został kłębek opowieści. Bogowie stali naprzeciw
Milcząc. Bo i o czym było gadać?
Po tej ciszy uroczystej, błysło i zaczęło padać
I wiatr zaczął opowiadać starą baśń
Że wyszło światło z ciemności i powstała jaźń
Jakaś. Taka. Niby szyta na miarę
Trudno powiedzieć, trzeba wziąć to na wiarę
Piekło rajem jest niekiedy. Idylla bywa koszmarem
Pierzchają myśli płochliwe jak stada saren

[Zwrotka 2]
Ostatnia ryba znika już za zboczem wzgórza
Lubiłem patrzeć, kiedy z wody się wynurzasz
Lazurowej w południe, wieczorem granatowej
Tłusto opalizującej w ciszy, w wichrze matowej
Gładkiej jak lustro dla chmur wieczorami
Gdy płynęliśmy z wpadniętymi w niebo oczami
Z pluskiem, muskaliśmy łuskę płetwami
Świat nie przypuszczał nawet co się dzieje między nami
Śnienie w dzień, spanie, swobodne opadanie
Strun drganie. Mimo łkanie, mimo zdań łganie
Taniec. Mimo tułanie. Mimo w tłumie wołanie
Mimo wiatr, zamieć. Lot w tumanie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?