[Zwrotka 1]
Twoja dłoń w mojej, zanurzając się w twoje lodowate przygnębienie
A potem powiem ci "moglibyśmy ruszyć autostradą
Z bagażnikiem wypełnionym amunicją"
Zakończyłbym swoje dni z tobą pośród gradu kul
[Refren]
Staram się, staram się
Pokazać ci dokładnie jak wiele dla mnie znaczysz
A po wszystkim tym
Co każde z nas musiało przejść z powodu drugiego i
[Zwrotka 2]
Jechałbym z tobą aż po kres
Monopolowy lub dwa utrzymują nasz bak pełnym
A ja czuję, że nie pozostało już nic innego
Jak tylko wykazać się przed tobą, i jakoś to będzie
[Refren]
Lecz tym razem, naprawdę
Pokażę ci dokładnie jak wiele dla mnie znaczysz
Gdy śnieg pada z pustynnego nieba
Aż po kres wszystkiego
Staram się, staram się
Pokazać ci jak wiele znaczysz
Gdy dni bledną, a noce się wydłużają
A my stajemy się zimni
Twoja dłoń w mojej, zanurzając się w twoje lodowate przygnębienie
A potem powiem ci "moglibyśmy ruszyć autostradą
Z bagażnikiem wypełnionym amunicją"
Zakończyłbym swoje dni z tobą pośród gradu kul
[Refren]
Staram się, staram się
Pokazać ci dokładnie jak wiele dla mnie znaczysz
A po wszystkim tym
Co każde z nas musiało przejść z powodu drugiego i
[Zwrotka 2]
Jechałbym z tobą aż po kres
Monopolowy lub dwa utrzymują nasz bak pełnym
A ja czuję, że nie pozostało już nic innego
Jak tylko wykazać się przed tobą, i jakoś to będzie
[Refren]
Lecz tym razem, naprawdę
Pokażę ci dokładnie jak wiele dla mnie znaczysz
Gdy śnieg pada z pustynnego nieba
Aż po kres wszystkiego
Staram się, staram się
Pokazać ci jak wiele znaczysz
Gdy dni bledną, a noce się wydłużają
A my stajemy się zimni
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.