[Intro]
Dodowhatstheword!
Bully
[Refren]
Yeah, yeah, robię to tylko w wolnej chwili
Dziś mam więcej wolnej chwili
Kiedy dobiłem już millie
A chcę jeszcze więcej milli
Nie dla mnie granica milion
Nie zagram dla dziwek
Chociaż chcę, bym tak nazywał ją
Nie chcę zostać w tyle (Nie!)
Nie będziesz na przodzie, daj se spokój w końcu, synek (Nie!)
Byłem w raju, gdzie podłoga łączy się ze szczytem (Tak!)
Wszystkie moje żale poszły z dymem i z zeszytem
[Zwrotka]
Czuję się, jakbym był wolny, ale to nie zginie (Ale to nie—)
Czuję się, jakbym był szefem, dawno tak się widzę (Ya)
Niе dla mnie gatunek ludzki, wyżej o orbitę
Chciałеm poszyfrować to, teraz już w to idę
Nie chcę, żeby mój syn musiał martwić się o siebie
Nie zostawię losu w rękach sędziów, ja kładę na glebę
Bardziej ufam moim ziomom, kiedy opuszczam znów ziemię, ale
To, co ciągnie mnie do ścierwa, wygram z tym badziewiem
Daj mi rok, mówiłem, kurwa, już rok temu, a teraz robię swoje
Dam na bok pieniądze, które zarobię, no a potem je potroję
Tylko krok mi wystarczył, kiedy opuściłem szkołę
Jestem dobrym dzieckiem, moja mama będzie żyła dobrze
Modlę się do Boga, nie o pieniądze, bo praca daje wiarę
Daj mi parę rzeczy — siłę, zdrowie oni umrą, ja zostanę
Cenią za mój talent, złote płyty błyszczą, a ja chcę mieć diament
Napierdalam w zimę, lato, jestem w tym, kurwa, na stałe — czaisz? (Hahaha)
Dodowhatstheword!
Bully
[Refren]
Yeah, yeah, robię to tylko w wolnej chwili
Dziś mam więcej wolnej chwili
Kiedy dobiłem już millie
A chcę jeszcze więcej milli
Nie dla mnie granica milion
Nie zagram dla dziwek
Chociaż chcę, bym tak nazywał ją
Nie chcę zostać w tyle (Nie!)
Nie będziesz na przodzie, daj se spokój w końcu, synek (Nie!)
Byłem w raju, gdzie podłoga łączy się ze szczytem (Tak!)
Wszystkie moje żale poszły z dymem i z zeszytem
[Zwrotka]
Czuję się, jakbym był wolny, ale to nie zginie (Ale to nie—)
Czuję się, jakbym był szefem, dawno tak się widzę (Ya)
Niе dla mnie gatunek ludzki, wyżej o orbitę
Chciałеm poszyfrować to, teraz już w to idę
Nie chcę, żeby mój syn musiał martwić się o siebie
Nie zostawię losu w rękach sędziów, ja kładę na glebę
Bardziej ufam moim ziomom, kiedy opuszczam znów ziemię, ale
To, co ciągnie mnie do ścierwa, wygram z tym badziewiem
Daj mi rok, mówiłem, kurwa, już rok temu, a teraz robię swoje
Dam na bok pieniądze, które zarobię, no a potem je potroję
Tylko krok mi wystarczył, kiedy opuściłem szkołę
Jestem dobrym dzieckiem, moja mama będzie żyła dobrze
Modlę się do Boga, nie o pieniądze, bo praca daje wiarę
Daj mi parę rzeczy — siłę, zdrowie oni umrą, ja zostanę
Cenią za mój talent, złote płyty błyszczą, a ja chcę mieć diament
Napierdalam w zimę, lato, jestem w tym, kurwa, na stałe — czaisz? (Hahaha)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.