0
Vantablack - Solar (Ft. Szpaku)
0 0

Vantablack Solar (Ft. Szpaku)

Vantablack - Solar (Ft. Szpaku)
[Intro]
Ej, czasem gdy nie patrzę, widzę w lustrze diabła twarz
Już za dużo marzeń mi stąd zabrał strach
Ciągle patrzą, chciałyby mi zabrać blask
Twoje oczy czarne tak jak Vantablack

[Zwrotka 1: Solar]
Czarne scenariusze, czarne charaktery
Wszystko czarne tak jak Vantablack
Już ledwo dyszę, mam w płucach szmery
A droga długa jak Nanga Parbat
Dotykam zimnego ciała ustami
Ten chłód mnie przenika do szpiku
Od teraz jesteś ze mną już na zawsze
Taki tam psikus
Prędkość mroku wyprzedziła światło
Pobudka znaczyła, że najlepsza część dnia jest za mną
Moja codzienność to drybling
Jak nie paść ofiarą tych intryg
Jesteśmy skazani na siebie
Jak pasażerowie tej zepsutej windy
Od ośmiu lat jestem martwy
Przynajmniej takiego ty chciałbyś mnie widzieć
Wleczesz się za mną jak wampir
W chwilach słabości podchodzisz najbliżej
Wiem, że chcesz rozdawać karty
Lecz pamiętam wszystko jak seagate
Nie zapłacę już takiej marży
Na dzisiaj czekałem cierpliwie i żyję
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?