[Produkcja: Boobie Boi & ka-meal]
[Zwrotka 1: Quebonafide]
Tutaj ludzie nie patrzą w ogóle
Nawet nie że dziwnie, nawet nie że z dystansem
Tak niewidzialny się nigdy nie czułem
Stoję i notuję, a każdy pędzi jak Shinkansen
W swoje strony i w swoją jazdę
W swoim Sony i w swojej Mazdzie
Wczoraj oglądałem „Między Słowami”
Dziś sam się między tymi słowami znalazłem
[Break: Quebonafide]
Nic nie rozumiem, choć wszystko jest jasne
I szukam Cię w tłumie i czuję jak gasnę
Ludzie jak duchy latają nad miastem
Świat jest zatruty, więc chodzę w tej masce
[Zwrotka 2: Quebonafide]
Wiesz co tak lubię w Japonii?
To, że ludzie nie chcą żebym był jak oni
Dziwne oko na dłoni i znaki przy skroni
Ale sorry, nadal nie jestem społecznie upośledzony
Potrzebuję też mieć blisko kogoś
Bo życie to nie jest kurwa Mr. Robot
Wszędzie telefony, każdy sam ze sobą
Każdy w swojej roli, w swoim świecie, obok
[Zwrotka 1: Quebonafide]
Tutaj ludzie nie patrzą w ogóle
Nawet nie że dziwnie, nawet nie że z dystansem
Tak niewidzialny się nigdy nie czułem
Stoję i notuję, a każdy pędzi jak Shinkansen
W swoje strony i w swoją jazdę
W swoim Sony i w swojej Mazdzie
Wczoraj oglądałem „Między Słowami”
Dziś sam się między tymi słowami znalazłem
[Break: Quebonafide]
Nic nie rozumiem, choć wszystko jest jasne
I szukam Cię w tłumie i czuję jak gasnę
Ludzie jak duchy latają nad miastem
Świat jest zatruty, więc chodzę w tej masce
[Zwrotka 2: Quebonafide]
Wiesz co tak lubię w Japonii?
To, że ludzie nie chcą żebym był jak oni
Dziwne oko na dłoni i znaki przy skroni
Ale sorry, nadal nie jestem społecznie upośledzony
Potrzebuję też mieć blisko kogoś
Bo życie to nie jest kurwa Mr. Robot
Wszędzie telefony, każdy sam ze sobą
Każdy w swojej roli, w swoim świecie, obok
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.