
Jestem z chłopakami Warszafski Deszcz (Ft. Mor W.A.)
На этой странице вы найдете полный текст песни "Jestem z chłopakami" от Warszafski Deszcz (Ft. Mor W.A.). Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Refren: Wigor]
Razem z chłopakami
Myślimy zupełnie innymi kategoriami
Jak większość społeczeństwa
To kwestia tego miejsca, ulicznego pokrewieństwa
(Jestem z chłopakami, jestem z chłopakami)
Razem z chłopakami
Myślimy zupełnie innymi kategoriami
Jak większość społeczeństwa
To kwestia tego miejsca, ulicznego pokrewieństwa
(Jestem z chłopakami, jestem z chłopakami)
[Zwrotka 1: Wigor & Peper]
Pokonuję kilometry, na siedzibie wciąż krążę
Jak mity w stylu zatopionej Atlantydy
To nie złudzenie ani żadne zwidy
Jestem cierpliwy, ale tylko do czasu
Wykorzystuję moc wyrazów, by opisać moje wizje
Zrealizować decyzje i nie wpaść w hipokryzje
Jak co po niektórzy, którzy siedzą na górze
A ja żyję tu na dole i tamten świat pierdolę
Tak naprawdę ja beztroski, oni pogrążeni w padole
Weź powiedz im, w czym (W mozole pracy)
Nie jesteśmy tacy, za to tu masz powiedziane jacy
Morwa na zawsze owocem naszej kooperacji
Polacy z nas, od zawsze mieszkają w tym kraju
Który jest jedyny w swoim rodzaju
Niepodobny do raju za chuja, nieważne w grudniu czy w maju
To bez większej różnicy
Liczy się pokrewieństwo na ulicy
Razem z chłopakami
Myślimy zupełnie innymi kategoriami
Jak większość społeczeństwa
To kwestia tego miejsca, ulicznego pokrewieństwa
(Jestem z chłopakami, jestem z chłopakami)
Razem z chłopakami
Myślimy zupełnie innymi kategoriami
Jak większość społeczeństwa
To kwestia tego miejsca, ulicznego pokrewieństwa
(Jestem z chłopakami, jestem z chłopakami)
[Zwrotka 1: Wigor & Peper]
Pokonuję kilometry, na siedzibie wciąż krążę
Jak mity w stylu zatopionej Atlantydy
To nie złudzenie ani żadne zwidy
Jestem cierpliwy, ale tylko do czasu
Wykorzystuję moc wyrazów, by opisać moje wizje
Zrealizować decyzje i nie wpaść w hipokryzje
Jak co po niektórzy, którzy siedzą na górze
A ja żyję tu na dole i tamten świat pierdolę
Tak naprawdę ja beztroski, oni pogrążeni w padole
Weź powiedz im, w czym (W mozole pracy)
Nie jesteśmy tacy, za to tu masz powiedziane jacy
Morwa na zawsze owocem naszej kooperacji
Polacy z nas, od zawsze mieszkają w tym kraju
Który jest jedyny w swoim rodzaju
Niepodobny do raju za chuja, nieważne w grudniu czy w maju
To bez większej różnicy
Liczy się pokrewieństwo na ulicy
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.