[donGURALesko]
Znów poniedziałek, rzeczywistość się babra
Ci ludzie wokół tylko bla bla bla bla bla
Maskarada, makabreska, makabra
Nic się nie zmienia odkąd Kain zabił Abla
[ABEL]
Wbić na bit, żeby nie było wstydu
Szybki feat, nie widzę w tym negatywów
Masz jakieś ale, weź to zaraz wygłusz
Za winklem nawinę to nie żuję kitu
Brudny algorytm, gdzieś go przypalałem
Na pomysł ten wpadłem w zeszły poniedziałek
Przez tydzień, te sześć dni, wolny kanarek
Wiesz podobna Ceha mnie trapi z Guralem
(ABEL, HANNIBAL) Tam gdzie zdychałem
Na szybach szron, okna to na świat ornament
Wysyłam pokój, wojna z bałaganem
Chciałbym powiedzieć, że z nim wygrałem
(CIENKA, CZERWONA LINIA)
Choć nie wierzę w Kabałę, kabaret
Widać gdy zasuną kotarę, koparę z ziemi
Zbierają za karę biegnący za światłem latarek
Znów poniedziałek, rzeczywistość się babra
Ci ludzie wokół tylko bla bla bla bla bla
Maskarada, makabreska, makabra
Nic się nie zmienia odkąd Kain zabił Abla
[ABEL]
Wbić na bit, żeby nie było wstydu
Szybki feat, nie widzę w tym negatywów
Masz jakieś ale, weź to zaraz wygłusz
Za winklem nawinę to nie żuję kitu
Brudny algorytm, gdzieś go przypalałem
Na pomysł ten wpadłem w zeszły poniedziałek
Przez tydzień, te sześć dni, wolny kanarek
Wiesz podobna Ceha mnie trapi z Guralem
(ABEL, HANNIBAL) Tam gdzie zdychałem
Na szybach szron, okna to na świat ornament
Wysyłam pokój, wojna z bałaganem
Chciałbym powiedzieć, że z nim wygrałem
(CIENKA, CZERWONA LINIA)
Choć nie wierzę w Kabałę, kabaret
Widać gdy zasuną kotarę, koparę z ziemi
Zbierają za karę biegnący za światłem latarek
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.