[Intro]
Słuchamy serca, co prowadzi nas na cmentarz
Zakochani uważamy, że rozum to bluźnierca
Zaślepieni zapominamy o sobie
Nie licząc się ze sobą gdy się liczy inny człowiek
[Refren]
Kiedy miłość prowadzi nas do grobu
Skokiem z mostu lub rozbiciem samochodu
Ranami na nadgarstkach albo tabletkami
Czemu się łamiemy, kiedy zostajemy sami?
Kiedy miłość jest ważniejsza od nas samych
Chociaż dla niej jesteśmy do bani
Moglibyśmy w ogóle nie istnieć
Zamiast iść do przodu wpadamy na mieliznę
[Zwrotka 1]
Obudziła się z bólem głowy kolejny raz
Pierwsza myśl - "Znów musiałam krzywo spać"
Wzywają obowiązki, pora wstać
Ketonal nie pomaga, ale jakoś trzeba trwać
Znowu ten autobus i ludzi twarze pogardliwe
Choć jeden gość uśmiecha się życzliwie
Spoko typ, ale odwagi brakuje by zagadać
Więc lepiej se daruje
Stres, bo on wstaje, idzie z końca autobusu
Podchodzi, ona stoi tak w bezruchu
"Siema, co tam, jak tam?" - zagaduje do niej
Ona spięta odpowiada choć czuje, że zaraz spłonie
Od słowa do słowa, kontaktów wymiana
Proszę, taki miły dzień, a się nie zapowiadał
Potem pisanie i w końcu spotkanie
Nie przewidzisz nic, wszystko na spontanie
Słuchamy serca, co prowadzi nas na cmentarz
Zakochani uważamy, że rozum to bluźnierca
Zaślepieni zapominamy o sobie
Nie licząc się ze sobą gdy się liczy inny człowiek
[Refren]
Kiedy miłość prowadzi nas do grobu
Skokiem z mostu lub rozbiciem samochodu
Ranami na nadgarstkach albo tabletkami
Czemu się łamiemy, kiedy zostajemy sami?
Kiedy miłość jest ważniejsza od nas samych
Chociaż dla niej jesteśmy do bani
Moglibyśmy w ogóle nie istnieć
Zamiast iść do przodu wpadamy na mieliznę
[Zwrotka 1]
Obudziła się z bólem głowy kolejny raz
Pierwsza myśl - "Znów musiałam krzywo spać"
Wzywają obowiązki, pora wstać
Ketonal nie pomaga, ale jakoś trzeba trwać
Znowu ten autobus i ludzi twarze pogardliwe
Choć jeden gość uśmiecha się życzliwie
Spoko typ, ale odwagi brakuje by zagadać
Więc lepiej se daruje
Stres, bo on wstaje, idzie z końca autobusu
Podchodzi, ona stoi tak w bezruchu
"Siema, co tam, jak tam?" - zagaduje do niej
Ona spięta odpowiada choć czuje, że zaraz spłonie
Od słowa do słowa, kontaktów wymiana
Proszę, taki miły dzień, a się nie zapowiadał
Potem pisanie i w końcu spotkanie
Nie przewidzisz nic, wszystko na spontanie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.