0
Przezroczysty - Joteste (Ft. Walles)
0 0

Przezroczysty Joteste (Ft. Walles)

Przezroczysty - Joteste (Ft. Walles)
[Zwrotka 1]
Kiedy przechodzę koło ciebie, to trącam Cię barkiem
Bo tak widzę cię jak widzę twój charakter
Dosadnie, nie ma żadnej prawdy w tobie
Chyba, że ją ukradniesz i przywłaszczysz sobie
Zero stylu – to twój styl
Ty to mały wirus co krew psuje mi, co humor psuje
Gdy zaczyna tylko mówić to zmienia zdanie
W zależności od ludzi
Przy twojej koleżance wegetariance
Nie zjesz mięsa, ale nawpieprzasz się po randce
Wędliny z „Morliny” całą porcję, bo od zieleniny
Już biorą cię torsje
Nie wiem co gorsze, powiedzieć kim się jest
Czy w wyniku ślubu całe życie żreć to owoce
To pędy, Boże jaki Ty jesteś transparentny!

[Refren x2]
Jesteś taki przezroczysty, że cię nie widzę
Kiedy do mnie mówisz, ja ciebie nie słyszę
A twoje imię mi nie mówi nic
Bo za takich jak ty to jest mi wstyd

[Zwrotka 2]
Mówisz coś do mnie, pozwól że dokończę
Wczoraj od ziomów słyszałem podobną historię
Twój pogląd na tą odkrywczą sprawę jest
Biedny jak poziom życia w Kazachstanie
Prawie co dzień muszę się mierzyć z twoim pytaniem
Czy wierzyć, nie wierzyć o czym mówią w tym rapie
Słyszę bełkot, gdziekolwiek się nie napatoczysz
Zmieniasz strony, pierdolisz, że aż głowa boli
Mamy swoje zdanie, kontra twoje zdanie
Nie ma szeryfa w mieście co mi zamknie szczekaczkę
W kaganiec swój pysk wsadź, jak chcesz mi dukać
Mądrości twoich starych podsłuchanych zza łóżka
Będę strzępił język, na tych tępych pętaków
Co źle weszli na tory rozumowania faktów
Kojarzenia czasów, skutków, przyczyn i zasad
Ostatnia prośba – weź już do mnie nie gadaj
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?