[Zwrotka 1: yezusslime]
Mam magiczny worek, a w nim specyfiki
Które dostałem prosto od szamana
To niezwykły towar, to smak egzotyki
Trzymam go w studiu, to moja oaza
Potem piach w oczach tak jak na pustyni
I w ustach susza, to chyba Sahara
Ona ma ciało i ruchy z Afryki
Nie wiem czy to jej, czy to Fata Morgana
Skarby z Maroko, ja to stały klient, więc dostałem rabat
Siedzimy w korpo, by dogadać ruchy
Za duża bluza, nie dusi mnie krawat
W tym roku zbiję jebane kokosy, ale nie odbije mi palma
Z tubylcami nie mam kosy, w każdym mieście znajdę szałas

[Zwrotka 2: Fligru]
Huh, w gaciach mam pakę
W łapie trzymam skręta, kiedy wchodzę w zakręt (skrrt)
Wiem, że za pięć minut tu będzie odkleja, bo w transie
Ale na razie mi raźnie, fajnie
Jakbym przyjął ayahuasce
Z tubylcami palę trawkę (ganję)
Liczę pieniążki, nie liczę na matmie
Nakarmię stado jak na Sawannie

[Refren: yezusslime]
U, u, u, jestem tam, gdzie moje plemię
U, u, u, chcą nas ścigać za palenie
U, u, u, chcą nas ścigać za jaranie
U, u, u, a to podłe zachowanie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?