[Zwrotka 1: Tymes]
Krztusisz się obłokiem
Dworzec robi, jako przystań
Ludzi masy mijasz
Kilku typów w brylach
Po nich blondynka na szpilach
Do mnie przylepione wzrokiem
Chwilę potem już pod blokiem
Ustawia się z ziomkiem, bywa
Że trzeba przykirać
Floty brak, portfel wydarł mordę
Rozkazy są jasne
Powiesz: „Idź zarobić w Tesco”
Możesz nawet dzisiaj nockę
Jebać to mam patent
A w kieszeni nawigację
Doprowadzi mnie dokładnie
Dokąd chcę i jeszcze dalej
Pozamykany z myślami
Sam na sam, cztery ściany
Wyrzuca wnętrze garściami, czuj to
Nie jestem tu, po to, by się zabić
Się w oddali chłamu i nic nie skumać tu więcej
Bez ambitnych planów
Chodź wygrywać coraz częściej
Z rapem pod pachą
Wy dyktować drogę, małolatów szereg
Ilu z nich ma na względzie
To samo marzenie, co ja
Co ja, co ja mówię
Przecież sam nim jestem jeszcze
Wsłuchujących w składnie rapu
Odwalcie się ode mnie
Krztusisz się obłokiem
Dworzec robi, jako przystań
Ludzi masy mijasz
Kilku typów w brylach
Po nich blondynka na szpilach
Do mnie przylepione wzrokiem
Chwilę potem już pod blokiem
Ustawia się z ziomkiem, bywa
Że trzeba przykirać
Floty brak, portfel wydarł mordę
Rozkazy są jasne
Powiesz: „Idź zarobić w Tesco”
Możesz nawet dzisiaj nockę
Jebać to mam patent
A w kieszeni nawigację
Doprowadzi mnie dokładnie
Dokąd chcę i jeszcze dalej
Pozamykany z myślami
Sam na sam, cztery ściany
Wyrzuca wnętrze garściami, czuj to
Nie jestem tu, po to, by się zabić
Się w oddali chłamu i nic nie skumać tu więcej
Bez ambitnych planów
Chodź wygrywać coraz częściej
Z rapem pod pachą
Wy dyktować drogę, małolatów szereg
Ilu z nich ma na względzie
To samo marzenie, co ja
Co ja, co ja mówię
Przecież sam nim jestem jeszcze
Wsłuchujących w składnie rapu
Odwalcie się ode mnie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.