0
Umieram z ciekawości - Patokalipsa (Ft. Maldini)
0 0

Umieram z ciekawości Patokalipsa (Ft. Maldini)

Umieram z ciekawości - Patokalipsa (Ft. Maldini)
[Verse 1: Eripe]
Czuję, że zbyt się interesujesz moim życiem
A nie toleruje gdy chuje mi mówią co mam myśleć
Uważaj by nie umrzeć z ciekawości dosłownie
Ja w drodze do piekła przeskakuje po dwa stopnie
Wiem, że to okropne już widzę to zdziwienie
Gdy wtykając nos w moje sprawy stracisz powonienie
Razem z twarzą, bo tylko słabi o tym marzą
By żyć czyjąś fazą, ja tu darze ich tylko odrazą
Nie wpierdalaj mi się w życie tylko o jedno Cię proszę
Wśród kowali swego losu jestem kurwa Hefajstosem
Więc dam sobie rade i tego jestem pewien
No i jestem rad, że nie potrzebuje rad od Ciebie
Mam swoje cele czy je spełnię - kwestia honorowa
No i sprawa wielkiej wagi chociaż nie ważę na słowa
Wielu mówi mi, że tutaj trzeba się hamować
Dla mnie to bzdura większa niż niepodległość Kosowa

[Verse 2: Zygson]
Jedzie w autobusie ziomek dziwnie do mnie podchodzi
I narzuca mi swoją muzę co w ogóle mnie to nie obchodzi
Mija mnie typ co bluzę ma Lacoste
Szpanem chce mi wdupczyć z niego to jest kurwa boss
A mnie chamie nie obchodzi Twoja marka
Bo na takich lanserów to ja charkam
Co Ty myślisz, że umieram z ciekawości
Znam lepszych od Ciebie na poziomie gości
Może marzę żeby mieć gadżet i garze jak Ty
Lecz głowę mam na karku bo ja kojarzę fakty
Więc pierdole co mówisz, ruszam z tematem, wiesz
Twoje życie to marka, a moje życie własne jest
Przed Twoim domem czeka Bentley gotowy
Ja takim jak Ty rzucam pętle na głowy
Może kiedyś taki jak Ty spojrzy na te fakty, że
Bycie sobą nie wymaga praktyk
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?