[Tekst piosenki "Liga istrzów"]
[Intro]
Właśnie tak, RPK, RPK
Początek roku człowieku, 2 0 2 4, ej
Wowo Productions
[Zwrotka 1: Bonus RPK]
Leci życiówka, gdy odpiętka skuwka, rozlewam atrament w tak zwanym kajecie
Ultra materiał udzerza w podwórka tak, że aż kurwa go czujesz na grzbiecie
Ból ma parówa, którą ta muza jebie po uszach, jak piguła gniecie
Gdy tego słucha – boli ją dupa i dręczą myśli o moim sukcesie
Zazdrosne śmiecie, pewnie by chciały mnie widzieć na diecie, a tu psikusik
W samarze paka, na szyi kieta i tak se lata po mieście Bonusik
Czarne Q7 mnie wiezie (Wrum, wrum)
Nie ma co płakać, marudzić (Nie ma)
RPK rekin w biznesie, zmienię se, gdy mi się znudzi
[Zwrotka 2: ReTo]
Wyjebane ma w to całe środowisko
STYXXX jest do niego opozycją
Mordo nie brakuje – kapie szybko
Z nieba mi nie spadło, ani nie dało nazwisko
ReTo to jest marka, zapytaj ziomala
Powiedz idolowi, żeby wyhodował jaja
Nikt tego nie robi tak, jak ja, więc typie nara
Bo mnie nie obchodzi ani trochę, co tam gadasz (Brrr)
To czego brak wam − to styl
I jeszcze do tego prawdy na ustach
A coś mnie tu trzyma jak klincz
I raczej póki co nie będzie puszczać
Ty tylko pierdolisz jak Flint
A ja konsekwentnie dalej wchodzę na szczyt
Nie jestem szklanką, byś mnie zbił
Poza tym nigdy nie opuszczam gardy, yeah
[Intro]
Właśnie tak, RPK, RPK
Początek roku człowieku, 2 0 2 4, ej
Wowo Productions
[Zwrotka 1: Bonus RPK]
Leci życiówka, gdy odpiętka skuwka, rozlewam atrament w tak zwanym kajecie
Ultra materiał udzerza w podwórka tak, że aż kurwa go czujesz na grzbiecie
Ból ma parówa, którą ta muza jebie po uszach, jak piguła gniecie
Gdy tego słucha – boli ją dupa i dręczą myśli o moim sukcesie
Zazdrosne śmiecie, pewnie by chciały mnie widzieć na diecie, a tu psikusik
W samarze paka, na szyi kieta i tak se lata po mieście Bonusik
Czarne Q7 mnie wiezie (Wrum, wrum)
Nie ma co płakać, marudzić (Nie ma)
RPK rekin w biznesie, zmienię se, gdy mi się znudzi
[Zwrotka 2: ReTo]
Wyjebane ma w to całe środowisko
STYXXX jest do niego opozycją
Mordo nie brakuje – kapie szybko
Z nieba mi nie spadło, ani nie dało nazwisko
ReTo to jest marka, zapytaj ziomala
Powiedz idolowi, żeby wyhodował jaja
Nikt tego nie robi tak, jak ja, więc typie nara
Bo mnie nie obchodzi ani trochę, co tam gadasz (Brrr)
To czego brak wam − to styl
I jeszcze do tego prawdy na ustach
A coś mnie tu trzyma jak klincz
I raczej póki co nie będzie puszczać
Ty tylko pierdolisz jak Flint
A ja konsekwentnie dalej wchodzę na szczyt
Nie jestem szklanką, byś mnie zbił
Poza tym nigdy nie opuszczam gardy, yeah
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.