[Refren x2: Liroy, Peja & Abradab]
Idę dalej!
Idę, idę dalej!
Yo!
Idę dalej
Idę, idę dalej
Cały czas
Idę dalej!
Idę, idę dalej!
Yo!
Idę dalej
Idę, idę dalej
[Zwrotka 1: Liroy]
Kiedyś szept po latach, teraz krzyk raczej
GK styl TK blachy SP 12
CK ziom CK herb, CK miasto
Idę dalej, droga życia wije się dość ciasno
Tysiąc razy kto inny dałyby spokój
Lepiej nie prowokuj
Po chuj ci to, po chuj
Ile było gleb, ile było potknięć
Ilu ludzi rozjebało wszystko na koniec i co
Daj mi chwilę, daję słowo
Po kawałki wracam i składam się na nowo
Jak po wojnie liczę straty, rany
Tak powoli wracam, to ten moment idealny
Nieprzewidywalny los, cios leci, nie pękam
Wstaję idę dalej, choć ta droga to udręka czasem
Czasem, głownie to walka z czasem
Mimo wszystko, z fartem idę dalej
Idę dalej!
Idę, idę dalej!
Yo!
Idę dalej
Idę, idę dalej
Cały czas
Idę dalej!
Idę, idę dalej!
Yo!
Idę dalej
Idę, idę dalej
[Zwrotka 1: Liroy]
Kiedyś szept po latach, teraz krzyk raczej
GK styl TK blachy SP 12
CK ziom CK herb, CK miasto
Idę dalej, droga życia wije się dość ciasno
Tysiąc razy kto inny dałyby spokój
Lepiej nie prowokuj
Po chuj ci to, po chuj
Ile było gleb, ile było potknięć
Ilu ludzi rozjebało wszystko na koniec i co
Daj mi chwilę, daję słowo
Po kawałki wracam i składam się na nowo
Jak po wojnie liczę straty, rany
Tak powoli wracam, to ten moment idealny
Nieprzewidywalny los, cios leci, nie pękam
Wstaję idę dalej, choć ta droga to udręka czasem
Czasem, głownie to walka z czasem
Mimo wszystko, z fartem idę dalej
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.