[Zwrotka 1]
Piszę to do Ciebie
Kochana mama moja świętość
Tylko Ciebie wielbię
To jest dama i jej piękno
Serce dzieciom dałaś
Tego nie da się pokonać
Tuliłaś mnie w ramionach
Narodzony z twego łona
Mamo jestem tobą mamo
To cud narodzin jesteś mi potrzebna jak pomoc po powodzi
Ty nigdy nie odeszłaś
Mimo, że twój syn stawał się zerem
Kolejna łezka spływa tych łez było wiele
W naszym domu ciągłe krzyki awantury
Na haju chciałem zgonu
Więc sięgałem do kabury ojca
Odbezpieczałem broń
Celowałem w skroń
Byłem chory senne zmory
Te potwory "z sobą skończ" szeptały
Walił świat się cały wyniszczał nałóg
Miał mnie w szponach czy to pora
Wykonać czy dokonać paru zmian
Taki plan wtedy spełznąłby na niczym
Byłem sam ze mną zwidy tyle zła dla rodziny
Piszę to do Ciebie
Kochana mama moja świętość
Tylko Ciebie wielbię
To jest dama i jej piękno
Serce dzieciom dałaś
Tego nie da się pokonać
Tuliłaś mnie w ramionach
Narodzony z twego łona
Mamo jestem tobą mamo
To cud narodzin jesteś mi potrzebna jak pomoc po powodzi
Ty nigdy nie odeszłaś
Mimo, że twój syn stawał się zerem
Kolejna łezka spływa tych łez było wiele
W naszym domu ciągłe krzyki awantury
Na haju chciałem zgonu
Więc sięgałem do kabury ojca
Odbezpieczałem broń
Celowałem w skroń
Byłem chory senne zmory
Te potwory "z sobą skończ" szeptały
Walił świat się cały wyniszczał nałóg
Miał mnie w szponach czy to pora
Wykonać czy dokonać paru zmian
Taki plan wtedy spełznąłby na niczym
Byłem sam ze mną zwidy tyle zła dla rodziny
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.