0
WĘZEŁ - Zero
0 0

WĘZEŁ Zero

WĘZEŁ - Zero
To skowyt z miejsc gdzie
Uśpione sensy chciałyby wzejść;
Zew wbija nóż w plecy
Ludzie jak hieny - ich "help!", to nie Beatlesi
Gram jak Re z wężem, "Destruction derby"
W piekle - gordyjski węzeł - tniemy!

Ej! Biorę na siebie ich grzechy
I serio mi czernią już zaszły powieki
Intel Core religii, z Medyny, do Mekki
Wierzymy, że nie śpisz, a i tak nałżemy jak psy
Jak nie widzisz winy, to nie widzi nikt
My wzrokiem wodzimy dokoła za niczym
Jak nomad, co oddałby duszę pustyni
Za fatamorgany, nie słowa i czyny

Do mnie zwracaj się ostrożnie - wiesz
Nie jak ofiary okrążeń - wstecz
I tak zegarów nie cofniesz - gniew
To nie koniec spięć, to nie koniec (niee)

Skopolamina, czy Flakka? - zapytaj diabła
Co lepiej lata: drony, czy flota na konta w Kajmanach
Na pewno, kurwa, nie auta jak w sci-fi
Wiem, że byś chciał, ale to nie ta bajka
Wdychaj i pal, i tak wyprane w Nascar
Pokazy światła, to owady w lampach
I chyba powtarzam się do porzygania - tak!
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?