[Intro]
Nee wie, że nikt nie rozjebie tego beatu tak jak ja
No free, no choice, już z reguły to pick na start
W twoich myślach same błędy, kroki stawiam sam
Od lat myślę o przyszłości, dlatego ją mam
[Refren]
Wbija w fotel jak w Bugatti — gatti
Ciężko się to trawi, choć to skun
Żadne dragi, dragi, catchy tak jak kot
Choć to gówno lubi czas mi zabić
Wiem, że chcesz mnie podejść
Wiem, że chcesz być tu, przestań się łasić
Wbija w fotel jak w Bugatti — gatti
Ciężko się to trawi, choć to skun
Żadne dragi, dragi, catchy tak jak kot
Choć to gówno lubi czas mi czasem zabić
Wiem, że chcesz mnie podejść
Wiem, że chcesz być tu, przestań się do mnie łasić
[Zwrotka]
Dużo widać widzę tylko to po twoich oczach
Prowadzę to szaleństwo, dupę moją zostaw Chcę się wyrwać z tego miejsca chcę mieć wybór w lożach
Wchodząc gdzie chcę bez kolekcji
Zmieniać browar w towar
Długo siedzę w moim labo, przesiedź pół tego jak chcesz collabo
Widzisz jak rzucam ten promyk widzisz jak świecę
Pytam, czy chcesz parasol?
Porzuciła mi stanik, nie złamałem prawa
Pytam, czy chcę być nago?
Po wszystkim było mi dobrze, nadal mi jest
Nadal nie wyszła za mąż
Masz parę spraw do nadrobienia
Wiesz o kim mówię to nie ściema
Przeniosę me kochane stany do [?]
Chce, żeby lepsza była cena
Trapujemy tak dużo, choć do przejechania cała polska ziemia
Pozdrowienia do podziemia
Nee wie, że nikt nie rozjebie tego beatu tak jak ja
No free, no choice, już z reguły to pick na start
W twoich myślach same błędy, kroki stawiam sam
Od lat myślę o przyszłości, dlatego ją mam
[Refren]
Wbija w fotel jak w Bugatti — gatti
Ciężko się to trawi, choć to skun
Żadne dragi, dragi, catchy tak jak kot
Choć to gówno lubi czas mi zabić
Wiem, że chcesz mnie podejść
Wiem, że chcesz być tu, przestań się łasić
Wbija w fotel jak w Bugatti — gatti
Ciężko się to trawi, choć to skun
Żadne dragi, dragi, catchy tak jak kot
Choć to gówno lubi czas mi czasem zabić
Wiem, że chcesz mnie podejść
Wiem, że chcesz być tu, przestań się do mnie łasić
[Zwrotka]
Dużo widać widzę tylko to po twoich oczach
Prowadzę to szaleństwo, dupę moją zostaw Chcę się wyrwać z tego miejsca chcę mieć wybór w lożach
Wchodząc gdzie chcę bez kolekcji
Zmieniać browar w towar
Długo siedzę w moim labo, przesiedź pół tego jak chcesz collabo
Widzisz jak rzucam ten promyk widzisz jak świecę
Pytam, czy chcesz parasol?
Porzuciła mi stanik, nie złamałem prawa
Pytam, czy chcę być nago?
Po wszystkim było mi dobrze, nadal mi jest
Nadal nie wyszła za mąż
Masz parę spraw do nadrobienia
Wiesz o kim mówię to nie ściema
Przeniosę me kochane stany do [?]
Chce, żeby lepsza była cena
Trapujemy tak dużo, choć do przejechania cała polska ziemia
Pozdrowienia do podziemia
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.