[Zwrotka 1: VNM]
Jimson kurwa na tracku z Tobą, co to za pała
Nie mogłeś sam się ośmieszyć, musiałeś do tego wziąć pedała
Nie znam geja, ten gej to jest beznadzieja
Chuj z nim nie wypromuje go jak Mes Masseya, ta
To jakbyś na solówe wziął ziomka na wsparcie
Ale odjebałem go bombą w mordę na starcie
Bombę wziął na japę
Ty on chyba sam kurwa szukał tej bomby jak saper
Zostawmy go, nie będę robił chłopcu reklamy
Czas na ciebie Jimson dwulicowcu jebany
Dwa i pół roku temu nie znałem nikogo z podziemia
Ktoś Cię polecił żebym z Tobą pierdolnął temat
Wysłałem maila i track
Ty słodziłeś coś, ale małolatem Ci zajeżdżał mój rap
Napisałeś spoko, pozdro joł
Ja i tak wtedy nagrywałem z Boxim moje flow
A kilka dni później ktoś mówił, że dissujesz mnie na blogu
Na mnie klniesz na blogu, widziałem to dzięki Bogu
Napisałem Ci, że jeszcze o mnie usłyszysz
I właśnie kurwa o mnie słyszysz
Dziś znam najlepszych z podziemia i nawet nie ściemniaj, że nie wiesz
Że jak pijemy wódkę szmato śmiejemy się z Ciebie
Król podziemia, samozwaniec, się jebnij w głowę
Jesteś królem, czemu cię nie było w Częstochowie
Za to ja odwiedziłem dom Webbera
Tam nagrywałeś, zaplułeś 3/4 pop-killera
W kabinie wiało nudą po twoim flow
To było twoje pole walki byłem tam odkryłem twój poligon
Tam gdzie ja nagrywam nie wpuszczają takich jak Ty
Bo tacy jak Ty są dla nas jak psy
Nie ufamy im jak tobie, bo po co kłamiesz na temat mój
Na twoje kłamstwa ty ja kładę tu teraz chuj
Nie dzwoniłem nigdy do wytwórni co tam playa
Za to Ty pisałeś maila do Wankeya
Chciałeś nagrać z nim, on wyczuł leszcza z dala
Powiedział zostaw mic'a i weź spierdalaj
Pewnie cierpisz na insomnię
Bo ja nie musiałem pisać do Wankeya, sam napisał do mnie
I ekshibicjonista z Ciebie kurwa super
Internet wie nawet, jaką ruchasz dupę
Tryptyk, sryptyk, neptyk co Ty kurwa
Jak wertujesz słownik musisz latać jak epileptyk
Chciałeś sprowokować Sokoła żeby wziąć se fame
Dziś ja nagrywam track z Sokołem, on osrał Cię
Wytykałeś mu herę, a co było w woodoo
Sam się rozprułeś, że za hajs dałbyś dupy bez trudu
Ej, Jimson co słychać, jesteś siny
Kumple już wołają nazwę twojego singla Jimson oddychaj
I nie wołaj Boga o pomoc, to ściema
Sam mówiłeś pedale, że go nie ma
Jimson kurwa na tracku z Tobą, co to za pała
Nie mogłeś sam się ośmieszyć, musiałeś do tego wziąć pedała
Nie znam geja, ten gej to jest beznadzieja
Chuj z nim nie wypromuje go jak Mes Masseya, ta
To jakbyś na solówe wziął ziomka na wsparcie
Ale odjebałem go bombą w mordę na starcie
Bombę wziął na japę
Ty on chyba sam kurwa szukał tej bomby jak saper
Zostawmy go, nie będę robił chłopcu reklamy
Czas na ciebie Jimson dwulicowcu jebany
Dwa i pół roku temu nie znałem nikogo z podziemia
Ktoś Cię polecił żebym z Tobą pierdolnął temat
Wysłałem maila i track
Ty słodziłeś coś, ale małolatem Ci zajeżdżał mój rap
Napisałeś spoko, pozdro joł
Ja i tak wtedy nagrywałem z Boxim moje flow
A kilka dni później ktoś mówił, że dissujesz mnie na blogu
Na mnie klniesz na blogu, widziałem to dzięki Bogu
Napisałem Ci, że jeszcze o mnie usłyszysz
I właśnie kurwa o mnie słyszysz
Dziś znam najlepszych z podziemia i nawet nie ściemniaj, że nie wiesz
Że jak pijemy wódkę szmato śmiejemy się z Ciebie
Król podziemia, samozwaniec, się jebnij w głowę
Jesteś królem, czemu cię nie było w Częstochowie
Za to ja odwiedziłem dom Webbera
Tam nagrywałeś, zaplułeś 3/4 pop-killera
W kabinie wiało nudą po twoim flow
To było twoje pole walki byłem tam odkryłem twój poligon
Tam gdzie ja nagrywam nie wpuszczają takich jak Ty
Bo tacy jak Ty są dla nas jak psy
Nie ufamy im jak tobie, bo po co kłamiesz na temat mój
Na twoje kłamstwa ty ja kładę tu teraz chuj
Nie dzwoniłem nigdy do wytwórni co tam playa
Za to Ty pisałeś maila do Wankeya
Chciałeś nagrać z nim, on wyczuł leszcza z dala
Powiedział zostaw mic'a i weź spierdalaj
Pewnie cierpisz na insomnię
Bo ja nie musiałem pisać do Wankeya, sam napisał do mnie
I ekshibicjonista z Ciebie kurwa super
Internet wie nawet, jaką ruchasz dupę
Tryptyk, sryptyk, neptyk co Ty kurwa
Jak wertujesz słownik musisz latać jak epileptyk
Chciałeś sprowokować Sokoła żeby wziąć se fame
Dziś ja nagrywam track z Sokołem, on osrał Cię
Wytykałeś mu herę, a co było w woodoo
Sam się rozprułeś, że za hajs dałbyś dupy bez trudu
Ej, Jimson co słychać, jesteś siny
Kumple już wołają nazwę twojego singla Jimson oddychaj
I nie wołaj Boga o pomoc, to ściema
Sam mówiłeś pedale, że go nie ma
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.