[Zwrotka 1: Paluch]
Zacznę od Ciebie, bo z nikim w życiu nie znam się dłużej
Na płytę zgrałem milion słów, a zbyt rzadko o tym mówię
Dziś jestem dojrzały i nadal to cholernie trudne
Łatwiej otwieram się przed obcym tłumem ludzi, w klubie
Może to głupie, wiem, że kochasz mnie, na pewno
Przy Tobie nigdy nie poznałem czym jest obojętność
Zbyt wiele prób, w życiu nie było lekko
Dziś wierzę bardziej niż Ty, że jeszcze będzie czas odetchnąć
Własny dom to sen, który wracał każdej nocy
W depresji dawał siłę, żeby ze sobą nie skończyć
Wszystko się ułoży, tylko przestań żyć przeszłością
Chyba nie ma innej drogi, by zacząć żyć na nowo
Wychowały mnie twe słowa, dziś to ja chcę być podporą
Uczucia to nie towar, pod bąbelkową folią
Kiedyś tylko Twoja postać wnosiła w życie kolor
Mamo, kocham Cię, dzięki za życie, to wielka hojność
[Zwrotka 2: Paluch]
Druga zwrotka dla Ciebie, choć nie ma żadnych wątpliwości
Kto był promotorem dobra i rodzinnej miłości
Zawsze neutralnie by rozwiązać błahy konflikt
Nie zmienić w ogień iskry z rozgrzanych emocji
I tylko dzięki Tobie mam wiary w Boga, resztki
Umiem żyć spokojnie, wiedząc, że koniec będzie lekki
Czasem złożyć dłonie i pożegnać wszystkie lęki
Tak by w codziennym chaosie nie zgubić swojej ścieżki
Za twej twarzy zawsze uśmiech, by nie zdradzić żadnej troski
Umiesz okazać współczucie, nie znasz złośliwej zazdrości
Życie kazało być twardym, nie okazywać słabości
Wiedz, że mam dla Ciebie wieczny szacunek i podziw
Choć dziś wszelkie wartości są właściwie na wymarciu
A ludzie dla zysku potrafią zniszczyć każde sacrum
Jesteś dla mnie suchym lądem na tym tonącym statku
Chciałem, żebyś to wiedziała. Tak, kocham Cię babciu
Zacznę od Ciebie, bo z nikim w życiu nie znam się dłużej
Na płytę zgrałem milion słów, a zbyt rzadko o tym mówię
Dziś jestem dojrzały i nadal to cholernie trudne
Łatwiej otwieram się przed obcym tłumem ludzi, w klubie
Może to głupie, wiem, że kochasz mnie, na pewno
Przy Tobie nigdy nie poznałem czym jest obojętność
Zbyt wiele prób, w życiu nie było lekko
Dziś wierzę bardziej niż Ty, że jeszcze będzie czas odetchnąć
Własny dom to sen, który wracał każdej nocy
W depresji dawał siłę, żeby ze sobą nie skończyć
Wszystko się ułoży, tylko przestań żyć przeszłością
Chyba nie ma innej drogi, by zacząć żyć na nowo
Wychowały mnie twe słowa, dziś to ja chcę być podporą
Uczucia to nie towar, pod bąbelkową folią
Kiedyś tylko Twoja postać wnosiła w życie kolor
Mamo, kocham Cię, dzięki za życie, to wielka hojność
[Zwrotka 2: Paluch]
Druga zwrotka dla Ciebie, choć nie ma żadnych wątpliwości
Kto był promotorem dobra i rodzinnej miłości
Zawsze neutralnie by rozwiązać błahy konflikt
Nie zmienić w ogień iskry z rozgrzanych emocji
I tylko dzięki Tobie mam wiary w Boga, resztki
Umiem żyć spokojnie, wiedząc, że koniec będzie lekki
Czasem złożyć dłonie i pożegnać wszystkie lęki
Tak by w codziennym chaosie nie zgubić swojej ścieżki
Za twej twarzy zawsze uśmiech, by nie zdradzić żadnej troski
Umiesz okazać współczucie, nie znasz złośliwej zazdrości
Życie kazało być twardym, nie okazywać słabości
Wiedz, że mam dla Ciebie wieczny szacunek i podziw
Choć dziś wszelkie wartości są właściwie na wymarciu
A ludzie dla zysku potrafią zniszczyć każde sacrum
Jesteś dla mnie suchym lądem na tym tonącym statku
Chciałem, żebyś to wiedziała. Tak, kocham Cię babciu
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.