0
Konie - Zero
0 0

Konie Zero

Konie - Zero
[intro]
Wokół moich powiek słone wody, nieruchomy strach
Fale w mojej głowie na wybrzeża wypluwają statki
Konie... konie... kopytami ryją piach
Morze chce pochłonąć je jak skronie przybój wyobraźni

[zwrotka 1]
Krew... ziemia i powietrze
Złamię nos, ale się za bardzo nie przejmę
Wiem... aż za dobrze jak chodzić po drzewie
W koronie jak król, co się połasił na czereśnie
Kłamię i kradnę - wiem, to nie ładnie
Ale jest fun - wiesz? Ćwiczę odwagę
Kopiemy w gałę czy gramy w siatkę
Fiszki i kapsle, karty i plansze
Erpegi, might and magic, na schodach w klatce palę
Wolę się z ogniem bawić w pożary, duch z zapałek
Przyjmie jak bóg ofiarę - już słychać bunt zabawеk
To taki kult na niby, ale ich koniec naprawdę
Pójdą w masowe mogiły za jеdnym starym garażem
Budujesz bazę na drzewie czy kopiesz dół pod basen
Na co mam wejść to wejdę, bo kto ma spaść, ten spadnie
To żaden wybór, a przecież nie jeden z został piratem
Prawnikiem albo maklerem
Ja do dziś wolę latanie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?