[Refren: Macias]
Ej, co dzień piszę nowy tekst, nowy wers, nową część, no i wszystko co nowe, ej
Suko, to nie metaverse ale wiem, że i tak zrobisz to co ja powiem
Chcesz nowy kęs, nowy face, nowy cash, nową twarz, nowy Benz, nową fobię
Ja ci zarzucę tego też, no bo wiesz, że już zdechł dawno we mnie ten człowiek
[Zwrotka 1: Kosior]
Robię zamieszanie, muszę zdominować
Bo nawijam historię, nie losowe słowa
Na spokojnie, bez ciśnienia, ziomie, zobacz
Bo tu najlepszym atakiem jest obrona
Ruda suka, ona wygląda jak Daphne
No i jak będzie zła to dostanie paskiem
Nie mam czasu na hoes na mnie, patrzcie
Pokażę wam suki jak się kurwa kaszle
On to żaden baller, ani local scammer
Może pierdolić przez kabel, a potem dostać w pizdę
Twoja dziwka jedzie na nasz apartament
Jak spytasz czemu to spójrz jaką robisz liczbę
Tysiąc ludzi na koncercie, to jest pojebane
Jesteśmy tak wysoko, to prawie jak transparent
Nie przerwę bomby jak nastanie poranek
Jak nastanie jebany poranek, yeah
[Refren: Macias]
Ej, co dzień piszę nowy tekst, nowy wers, nową część, no i wszystko co nowe, ej
Suko, to nie metaverse ale wiem, że i tak zrobisz to co ja powiem
Chcesz nowy kęs, nowy face, nowy cash, nową twarz, nowy Benz, nową fobię
Ja ci zarzucę tego też, no bo wiesz, że już zdechł dawno we mnie ten człowiek
Ej, co dzień piszę nowy tekst, nowy wers, nową część, no i wszystko co nowe, ej
Suko, to nie metaverse ale wiem, że i tak zrobisz to co ja powiem
Chcesz nowy kęs, nowy face, nowy cash, nową twarz, nowy Benz, nową fobię
Ja ci zarzucę tego też, no bo wiesz, że już zdechł dawno we mnie ten człowiek
[Zwrotka 1: Kosior]
Robię zamieszanie, muszę zdominować
Bo nawijam historię, nie losowe słowa
Na spokojnie, bez ciśnienia, ziomie, zobacz
Bo tu najlepszym atakiem jest obrona
Ruda suka, ona wygląda jak Daphne
No i jak będzie zła to dostanie paskiem
Nie mam czasu na hoes na mnie, patrzcie
Pokażę wam suki jak się kurwa kaszle
On to żaden baller, ani local scammer
Może pierdolić przez kabel, a potem dostać w pizdę
Twoja dziwka jedzie na nasz apartament
Jak spytasz czemu to spójrz jaką robisz liczbę
Tysiąc ludzi na koncercie, to jest pojebane
Jesteśmy tak wysoko, to prawie jak transparent
Nie przerwę bomby jak nastanie poranek
Jak nastanie jebany poranek, yeah
[Refren: Macias]
Ej, co dzień piszę nowy tekst, nowy wers, nową część, no i wszystko co nowe, ej
Suko, to nie metaverse ale wiem, że i tak zrobisz to co ja powiem
Chcesz nowy kęs, nowy face, nowy cash, nową twarz, nowy Benz, nową fobię
Ja ci zarzucę tego też, no bo wiesz, że już zdechł dawno we mnie ten człowiek
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.