[Zwrotka 1: TPS]
Studenckie opowieści kontra z życia proste treści
Tu gdzie przychodzili po dragi, jest ten styl
Klatka schodowa, w kalorku kitram towar
Znają mnie z tych czasów co za długi Tuptuś kopał
Dobry chłopak, gdzie zapytasz każdy powie
Przejdź się po osiedlu, potwierdzi każdy człowiek
W teledyskach miejscówki gdzie jarałem towar z lufki
Zero podrabiania, żyję tutaj z tego dumny
Kolegów nie zapomnę, czysta zajawka
Nie z chęci zysku jak niektórzy walą szpagat
Wyniosę na wyżyny nazwisko mej rodziny
Możesz mnie tu spotkać, ciągle to robimy
Bandyci po wyrokach, dziewczyny coś dla oka
Amfa, mefedron, hasz, skun i koka
Od lat na tych blokach, ksywa od dzieciaka
Zdjęcie w celówce, nie na plakatach
[Zwrotka 2: Stini]
Osiedlowa marka, sando panczo styl szarych bloków
Owiniętych w styropian jak dziwki w szlafrokach
Nosy w odlotach, popatrz sam na dzieciaków
Myślę, że miałem lеpiej bez tych wszystkich wynalazków
Patrz, druga tura, niektórych zamula
Wszystkiе dziwki tańczą jak ja zagram, tak zawsze było u nas
Masz babo placek, kiedy poda rękę judasz
Pierdolę, już nie liczę na cuda
A sam na siebie, swój interes mój rap
Bez ściem, moje serce, uzależnienia
Twój ruch - poczekam, ale nadal chcę więcej
Biegnę coraz szybciej chociaż wiem, że muszę zwolnić tempa
Przysięgam na wszystko, w co wierzę, teraz udźwignę
Pierdolę kajdany, białe niewolnictwo
Zawsze chciałem, pisałem, marzyłem
To nie wszystko sprowadza się do walki z systemem
Studenckie opowieści kontra z życia proste treści
Tu gdzie przychodzili po dragi, jest ten styl
Klatka schodowa, w kalorku kitram towar
Znają mnie z tych czasów co za długi Tuptuś kopał
Dobry chłopak, gdzie zapytasz każdy powie
Przejdź się po osiedlu, potwierdzi każdy człowiek
W teledyskach miejscówki gdzie jarałem towar z lufki
Zero podrabiania, żyję tutaj z tego dumny
Kolegów nie zapomnę, czysta zajawka
Nie z chęci zysku jak niektórzy walą szpagat
Wyniosę na wyżyny nazwisko mej rodziny
Możesz mnie tu spotkać, ciągle to robimy
Bandyci po wyrokach, dziewczyny coś dla oka
Amfa, mefedron, hasz, skun i koka
Od lat na tych blokach, ksywa od dzieciaka
Zdjęcie w celówce, nie na plakatach
[Zwrotka 2: Stini]
Osiedlowa marka, sando panczo styl szarych bloków
Owiniętych w styropian jak dziwki w szlafrokach
Nosy w odlotach, popatrz sam na dzieciaków
Myślę, że miałem lеpiej bez tych wszystkich wynalazków
Patrz, druga tura, niektórych zamula
Wszystkiе dziwki tańczą jak ja zagram, tak zawsze było u nas
Masz babo placek, kiedy poda rękę judasz
Pierdolę, już nie liczę na cuda
A sam na siebie, swój interes mój rap
Bez ściem, moje serce, uzależnienia
Twój ruch - poczekam, ale nadal chcę więcej
Biegnę coraz szybciej chociaż wiem, że muszę zwolnić tempa
Przysięgam na wszystko, w co wierzę, teraz udźwignę
Pierdolę kajdany, białe niewolnictwo
Zawsze chciałem, pisałem, marzyłem
To nie wszystko sprowadza się do walki z systemem
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.