0
Słone Łzy - Z.B.U.K.U
0 0

Słone Łzy Z.B.U.K.U

Słone Łzy - Z.B.U.K.U
[Refren x2]
Na ulicę ciągle pada tyle słonych łez
Mógłbym sobie nimi nawet wybrukować piekło
Tutaj, gdzie dobranoc diabeł mówi, anioł nie
Przecież nikt nie obiecywał nam, że będzie lekko

[Zwrotka 1]
Wychodząc do pracy dał jej buzi na dobranoc
W tym klubie był bramkarzem żeby nie stać już pod bramą
Na całym kurwa świecie nie miał nikogo poza nią
Dlatego by się zabił gdyby tylko ją zabrano mu
Ona też nie miała lekko
Kiedy stary się najebał, zmieniał życie w piekło
Już 2 lata jak od spodu puka w ziemi wieczko
Nigdy nie dał sobie pomóc, może tam mu przeszło
Śmierć mnie prześladuje
Bez litości ciągle bliskich pakuje do trumien
Tu gdzie smutnych łez strumień rzeźbi drogę
Chcę wykorzystać każdy moment, robię co mogę
On nie wróci dzisiaj do niej z pracy
Bardzo ciężko wyjść z poślizgu jak się ma dwie paki
Za trzy dni położą kwiaty, zapalą świeczki
Wyleją łzy lecz to nie wróci mu życia, wierz mi

[Refren x2]
Na ulicę ciągle pada tyle słonych łez
Mógłbym sobie nimi nawet wybrukować piekło
Tutaj, gdzie dobranoc diabeł mówi, anioł nie
Przecież nikt nie obiecywał nam, że będzie lekko
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?