0
AMETYST - Koza
0 0

AMETYST Koza

AMETYST - Koza
[Zwrotka 1]
Jem grudę grubą, jakby z ziemi ją wydobył tytan
Znowu nie lubią, znowu ktoś sam siebie o mnie pyta
Mordeczko byłem w kilku miastach, kilku pamiętnikach
Wpierdoli wkrótce was afazja, albo proza życia
Se robię plusk, choć wleciałem prosto w wulkan
W chuj braw dam ci tylko jak nie jesteś school smart
Wodowanie gówna, rozkmiń jak podwozie się wysuwa
Słychać strzały, w miejscu skąd pochodzę nie uświadczysz wróbla
Artur mi mówi, że z tego punktu nie ma odwrotu
Dwa dni na pół z nim kilka trufli, kilka samolotów
Już nie odbieram telefonu, a nie brak mi bodźców
Hasz moich kumpli twoi ludzie nazwą fazą roku
Usuwam jej jajnik, pisze do mnie prawnik
Nie jem anitpastii, pierdolę fanki, imprezy, okładki, insomnia mówi mi daddy (ej)
Nieporuszony jak Kabir, przychodzi do mnie ryba, to nie flądra
I co się tak byku gapisz? Prawda nie była, albo niewygodna (fuks)
Miałem ziomala od kabli, miałem ziomala, który nie wyglądał, ups
Myślę o nich pośród stacji, kiedy je mijam o drugiej w pociągach

[Refren]
Dużo mówią o nas bez nas, (pizdy) paranoja i depresja (liczby)
W domach, squatach, na osiedlach, (szybki) profit, głowa jest wyjęta (y)
Dużo mówią o nas bez nas, (pizdy) paranoja i depresja (liczby)
W domach, squatach, na osiedlach, (szybki) profit, głowa jest wyjęta (y)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?