Pierwszy milion
W, w, w, pierwszy milion, ne
Pierwszy mixtape, człowieku
[Refren]
Wiesz, mnie nie będzie tu zawsze
Każdy dzień zabiera mi szansę
Każdy dzień da mi to, co chcę
Nie zatrzymasz mnie
Nie będzie tu zawsze
Każdy dzień zabiera mi szansę
Każdy dzień da mi to, co chcę
Nie zatrzymasz mnie
[Zwrotka 1: Zeus]
Co dzień około szóstej budzi się miasto
Tym samym autobusem i tą samą trasą
Widzą to samo, z tymi samymi jadą ci sami
Do miejsc, gdzie są wyzyskiwani
Patrz tu, mali jak ziarnka piasku
I od lat już żywi na wpół
Jak Bóg dać mógł im taki wybór?
Nie wiem, na mnie nie ma to wpływu
Od kieszonkowego do emerytur
To forsa, może Bóg cię nie widzieć, ale widzi poborca
Bo taka twoja rola
I ktoś ma scenopis, gdzie zdradza cię żona
I masz zawał podczas nadgodzin
Tu się urodzić znaczy przegrać
Nie, z tym się pogodzić, aby przetrwać
W tle, ty wiesz w to, ja nie
Ja w to nie wierzę, mój każdy dzień jest ostatnim dniem
W, w, w, pierwszy milion, ne
Pierwszy mixtape, człowieku
[Refren]
Wiesz, mnie nie będzie tu zawsze
Każdy dzień zabiera mi szansę
Każdy dzień da mi to, co chcę
Nie zatrzymasz mnie
Nie będzie tu zawsze
Każdy dzień zabiera mi szansę
Każdy dzień da mi to, co chcę
Nie zatrzymasz mnie
[Zwrotka 1: Zeus]
Co dzień około szóstej budzi się miasto
Tym samym autobusem i tą samą trasą
Widzą to samo, z tymi samymi jadą ci sami
Do miejsc, gdzie są wyzyskiwani
Patrz tu, mali jak ziarnka piasku
I od lat już żywi na wpół
Jak Bóg dać mógł im taki wybór?
Nie wiem, na mnie nie ma to wpływu
Od kieszonkowego do emerytur
To forsa, może Bóg cię nie widzieć, ale widzi poborca
Bo taka twoja rola
I ktoś ma scenopis, gdzie zdradza cię żona
I masz zawał podczas nadgodzin
Tu się urodzić znaczy przegrać
Nie, z tym się pogodzić, aby przetrwać
W tle, ty wiesz w to, ja nie
Ja w to nie wierzę, mój każdy dzień jest ostatnim dniem
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.