[Intro]
Krew na rękach małej, czarne z henny brwi
Wszystko zakazane, jak moje CD
Dziś już nie jest ważne nic
[Zwrotka 1]
Harlequin vertigo, idziemy na żywioł
Wiadomo, że było, jak było i przykro
Zostaje iść dalej, po drodze pierdolnąć se dwieście na szybko
I wiedzieć, że jak chce się ruchać na pierwszym spotkaniu jest po prostu dziwką
A wasze zjebane poczucie wolności zostawiam skrzywionym psychikom
Bez strachu i płaczu, a znowu błaganie o litość (błaganie o litość)
Wszyscy zapłacimy myto za przejście do świata, gdzie szczęście ukryto
Te krzyki za ścianą: "bądź cicho!", a pukanie w drzwi to ryzyko
To otwarcie siebie na świat i na ludzi tak wcale nie było za friko
Po latach wiem, że nie warto a teraz znów nurkuje w nicość
Pierdole wasze bezwstydne embargo z ekipą
I wbijam tu raz skoro świta ze świtą, a nawet jak ktoś coś zataił
To później się poznał z muzyką, K się nie wypali z gwiazdami
Znam prawdę i zmienię świat jak Michaił Kałasznikow
[Hook]
Fuego infinito - miłość, ze sztuki utnę, jak teatr i kino
Uknułem swój przepis, jak kochać
I zostawić za sobą litość, jak wino, a puste butelki spadają lawiną
A moje uśmiechy nie miną, są puste jak Twoje źrenice
I gesty, jak jeszcze tak pięknie się żyło
Chodzili za rękę, mówili tak pięknie jest z nią, alternatywką
I nie jestem teraz tak blisko, ale bym chciał żyć z idealistką
I nie mylcie z licealistką, co stała się przez jedną noc każdą inną
Straciła niewinność, a Tobie została zielona lub biała bezsilność
Krew na rękach małej, czarne z henny brwi
Wszystko zakazane, jak moje CD
Dziś już nie jest ważne nic
[Zwrotka 1]
Harlequin vertigo, idziemy na żywioł
Wiadomo, że było, jak było i przykro
Zostaje iść dalej, po drodze pierdolnąć se dwieście na szybko
I wiedzieć, że jak chce się ruchać na pierwszym spotkaniu jest po prostu dziwką
A wasze zjebane poczucie wolności zostawiam skrzywionym psychikom
Bez strachu i płaczu, a znowu błaganie o litość (błaganie o litość)
Wszyscy zapłacimy myto za przejście do świata, gdzie szczęście ukryto
Te krzyki za ścianą: "bądź cicho!", a pukanie w drzwi to ryzyko
To otwarcie siebie na świat i na ludzi tak wcale nie było za friko
Po latach wiem, że nie warto a teraz znów nurkuje w nicość
Pierdole wasze bezwstydne embargo z ekipą
I wbijam tu raz skoro świta ze świtą, a nawet jak ktoś coś zataił
To później się poznał z muzyką, K się nie wypali z gwiazdami
Znam prawdę i zmienię świat jak Michaił Kałasznikow
[Hook]
Fuego infinito - miłość, ze sztuki utnę, jak teatr i kino
Uknułem swój przepis, jak kochać
I zostawić za sobą litość, jak wino, a puste butelki spadają lawiną
A moje uśmiechy nie miną, są puste jak Twoje źrenice
I gesty, jak jeszcze tak pięknie się żyło
Chodzili za rękę, mówili tak pięknie jest z nią, alternatywką
I nie jestem teraz tak blisko, ale bym chciał żyć z idealistką
I nie mylcie z licealistką, co stała się przez jedną noc każdą inną
Straciła niewinność, a Tobie została zielona lub biała bezsilność
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.