![Ja i arena świata - donGURALesko](/uploads/posts/2020-06/2292187.png)
Ja i arena świata donGURALesko
"Ja i arena świata" by donGURALesko, released in 2019, is a #HipHop track that explores themes of self-identity, ambition, and resilience in the face of challenges. The lyrics convey a sense of determination and personal growth. Musically, it blends catchy beats with introspective lyrics, reflecting the artist's unique style and cultural influence in Polish rap.
![Ja i arena świata - donGURALesko](/uploads/posts/2020-06/2292187.png)
[Zwrotka 1]
Panie i panowie, królowe i królowie
Boginie i bogowie, przesłani w moim słowie
W każdej głowie nienawiść jak Bośniacy i Serbowie
To nie koniec, musisz tego dowieść, żyć w betonie
Rzeczywistość szara, kroczę drogą samuraja
Betonem nas Bóg pokarał, marząc o ciepłych krajach
O Jaguarach, domach wielkich jak fara
Paląc blala w ganji oparach, spasionych balach
Posiadłość na hektarach, urlop w Himalajach
Zimą Sahara, siana jak Plan Marshalla
W sejfie szmaragd 24 karat, drogie driny w drogich barach
Wakacje na Hawajach, wokół ciebie dziana wiara
Szyk, yo, że opada kopara
Dom Pérignon nawala, Fiesta Americana
O kubańskich cygarach i dobrych trunków czarach
Pełnych przepychu salach i czarnym Impala
W jaccuzi bara-bara, z najwyższej półki marant
Wszystko jasne jak Siara, nie popadaj w marazm
Stary barak, gadka stara, dalej garaż
Sayonara, chcesz stąd uciekać, teraz i zaraz?
To nara, raport Gurala, Gural nie szarak
Kamarát, co napierdala jak Che Guevara
Chyba pamiętasz podziemny haracz
Na drugiej płycie, na ciężkim bicie
Nie życie jak w Madrycie, nie wierzycie?
Palicie, by zapomnieć, nie słyszeć wspomnień
Myśl przytomnie, a coś zostanie po mnie
Panie i panowie, królowe i królowie
Boginie i bogowie, przesłani w moim słowie
W każdej głowie nienawiść jak Bośniacy i Serbowie
To nie koniec, musisz tego dowieść, żyć w betonie
Rzeczywistość szara, kroczę drogą samuraja
Betonem nas Bóg pokarał, marząc o ciepłych krajach
O Jaguarach, domach wielkich jak fara
Paląc blala w ganji oparach, spasionych balach
Posiadłość na hektarach, urlop w Himalajach
Zimą Sahara, siana jak Plan Marshalla
W sejfie szmaragd 24 karat, drogie driny w drogich barach
Wakacje na Hawajach, wokół ciebie dziana wiara
Szyk, yo, że opada kopara
Dom Pérignon nawala, Fiesta Americana
O kubańskich cygarach i dobrych trunków czarach
Pełnych przepychu salach i czarnym Impala
W jaccuzi bara-bara, z najwyższej półki marant
Wszystko jasne jak Siara, nie popadaj w marazm
Stary barak, gadka stara, dalej garaż
Sayonara, chcesz stąd uciekać, teraz i zaraz?
To nara, raport Gurala, Gural nie szarak
Kamarát, co napierdala jak Che Guevara
Chyba pamiętasz podziemny haracz
Na drugiej płycie, na ciężkim bicie
Nie życie jak w Madrycie, nie wierzycie?
Palicie, by zapomnieć, nie słyszeć wspomnień
Myśl przytomnie, a coś zostanie po mnie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.