
Lot skazańca Peja
"Lot skazańca" by Peja, released in 2006, is a #HipHop track that explores themes of struggle, resilience, and the harsh realities of life. The lyrics reflect the artist's personal experiences and societal issues, highlighting the journey from adversity to empowerment. Its raw delivery and impactful storytelling resonate with fans, solidifying Peja's influence in Polish hip-hop culture.

[Zwrotka 1]
Skazany na zabawę, tuż po niej na cierpienie
Zuchwały złoczyńca myślał, że ma dobre serce
A pikawa pompowała tylko czarną krew
Gdy na wroga rzucał klątwy w stylu: "żebyś zdechł"
Chłodny bruk, spacer gołych stóp po rozbitym szkle
A na barach ciąży problem, opcja "farmer strong man"
Co za pech, chciałem boso przejść, tylko miękki mech
Zamiast tego rozżarzony węgiel, no co za dzień
Myślę: "policz do trzech, śmiało przed siebie ruszaj"
I ponury, jak Nick Cave, zerkam w kierunku lustra
Ból tuszuję Mascarada, pod oczami cień
Życie miało na mnie haka, jak jebany Candyman
Chłopaki nie płaczą, chłopaki się wieszają
A diabeł znów się kręci w pobliżu gmachu sądu
Też miałeś przyjaciela, jednego z dobrych ziomków
Który popłynął z prądem i to pod wpływеm prądu?
Zdrada boli, tu zbyt wielu martwych Kennedych
Zbytnio zawiеrzyli, choć jak Oswald nie widzieli
Bo nie dostrzegli fałszu będąc na wiecznym rauszu
To świat pełen oszustwa i przyczajonych kłamców
[Refren]
Czasem bardzo mocno czuje gorycz tamtych dni
Niczym najgorsze dragi, potem słone łzy
A zepsuta głowa pcha mnie do tamtych chwil
Zbyt wygórowana cena za ten kiepski film
Czasem bardzo mocno czuję gorycz tamtych lat
Miewam poczucie winy, ten podziemny świat
Był całym moim życiem, dzisiaj czysto gram
Wcześniej niczym skazaniec, a nade mną kat
Skazany na zabawę, tuż po niej na cierpienie
Zuchwały złoczyńca myślał, że ma dobre serce
A pikawa pompowała tylko czarną krew
Gdy na wroga rzucał klątwy w stylu: "żebyś zdechł"
Chłodny bruk, spacer gołych stóp po rozbitym szkle
A na barach ciąży problem, opcja "farmer strong man"
Co za pech, chciałem boso przejść, tylko miękki mech
Zamiast tego rozżarzony węgiel, no co za dzień
Myślę: "policz do trzech, śmiało przed siebie ruszaj"
I ponury, jak Nick Cave, zerkam w kierunku lustra
Ból tuszuję Mascarada, pod oczami cień
Życie miało na mnie haka, jak jebany Candyman
Chłopaki nie płaczą, chłopaki się wieszają
A diabeł znów się kręci w pobliżu gmachu sądu
Też miałeś przyjaciela, jednego z dobrych ziomków
Który popłynął z prądem i to pod wpływеm prądu?
Zdrada boli, tu zbyt wielu martwych Kennedych
Zbytnio zawiеrzyli, choć jak Oswald nie widzieli
Bo nie dostrzegli fałszu będąc na wiecznym rauszu
To świat pełen oszustwa i przyczajonych kłamców
[Refren]
Czasem bardzo mocno czuje gorycz tamtych dni
Niczym najgorsze dragi, potem słone łzy
A zepsuta głowa pcha mnie do tamtych chwil
Zbyt wygórowana cena za ten kiepski film
Czasem bardzo mocno czuję gorycz tamtych lat
Miewam poczucie winy, ten podziemny świat
Był całym moim życiem, dzisiaj czysto gram
Wcześniej niczym skazaniec, a nade mną kat
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.