[Zwrotka 1: Gastrojan]
Ej piękna chodźmy na pomost
Otworzę winko jest chemia wiadomo
Nie chcę Cię widzieć pod szyldem cocomo
I słyszeć że dajesz wszystkim swoim ziomom
Wyraźnie wolisz te fajki od tlenu
Zaakceptuję i nie pytam czemu
Też kiedyś zdarzało mi się coś popsuć
Po prostu
Kostki i serca
Zgubiłem: kluczyki, rachubę, nie merca
Słowo się rzekło i ruszyłem z miejsca
Od czasu do czasu przydarzy się breakdown, przestań
Przypiąłem Ci metkę sprzedawcy
Ty połknąłeś backcyla
Chciałbyś mieć luz jak ja
A możesz zawijać już kram
Ten vibe to Janek
I wszystko już jest poskładane
Leżaki, przysięgi, podpisy ubranie
Nie zadasz mi bólu tym swoim gadaniem
Nie nie
Myślałem to sen
Zmieniam nastawienie
Teraz to dzień
I widzę już cienie, widzę już cienie
Chcą mnie pochłonąć
Skłamałbym Wam mówiąc że bombie sporo
Kocham koszykówkę; dawać radość ziomom
No homo choć lubię ten kolor
Zaraz mi ucieknie samolot
Więc powiedz mi gdzie moja walizka kolo
Ej piękna chodźmy na pomost
Otworzę winko jest chemia wiadomo
Nie chcę Cię widzieć pod szyldem cocomo
I słyszeć że dajesz wszystkim swoim ziomom
Wyraźnie wolisz te fajki od tlenu
Zaakceptuję i nie pytam czemu
Też kiedyś zdarzało mi się coś popsuć
Po prostu
Kostki i serca
Zgubiłem: kluczyki, rachubę, nie merca
Słowo się rzekło i ruszyłem z miejsca
Od czasu do czasu przydarzy się breakdown, przestań
Przypiąłem Ci metkę sprzedawcy
Ty połknąłeś backcyla
Chciałbyś mieć luz jak ja
A możesz zawijać już kram
Ten vibe to Janek
I wszystko już jest poskładane
Leżaki, przysięgi, podpisy ubranie
Nie zadasz mi bólu tym swoim gadaniem
Nie nie
Myślałem to sen
Zmieniam nastawienie
Teraz to dzień
I widzę już cienie, widzę już cienie
Chcą mnie pochłonąć
Skłamałbym Wam mówiąc że bombie sporo
Kocham koszykówkę; dawać radość ziomom
No homo choć lubię ten kolor
Zaraz mi ucieknie samolot
Więc powiedz mi gdzie moja walizka kolo
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.