
Tripy Deys
"Tripy - Deys" is a #HipHop track released in 2021, exploring themes of self-discovery, resilience, and the struggles of modern life. The lyrics convey a journey through challenges and personal growth, with a catchy hook and rhythmic beats. Its unique blend of melodic elements and introspective verses resonates with listeners, making it impactful in contemporary hip-hop culture.

[Verse 1]
Tego nie wczujesz na domówkach swojej marnej kliki
Mamy nawyki, litry, specyfiki, chodź się przybliż
Dlaczego światło zwalnia, dlaczego czas oślepia?
Ej, tamta panna z dymem w ustach bardziej elokwentna
Telefon nadal dzwoni, w powietrzu Flatbush Zombies
I mogę się założyć, że dziś nie złożysz broni
Dobrze wiem, że mówią dziś na mieście o tym
Weekendy w głowie, nitro, plastik, wodór albo trotyl
Potem opowiesz mi, że mam numery o melanżach
Skurwielu, znajdź powody, czemu muszę z nimi zwalniać
Lubię szum wokół, tak jest lepiej
Mega, że moja chata dziś jest po prostu dla ciebie, ej
[Hook] x2
Ej, proszę popłyń ze mną, albo po prostu gdzieś
Jak masz na myśli jedną, ja w rękach trzymam dwie
Musi być głośniej u mnie, musi być głośniej wiesz?
Mów, krzycz, ćpaj, pij, tańcz, rób, co chcesz
[Verse 2]
W końcu tłumy, man, socjalne media nie zawodzą
Fajnie, że jesteś skarbie, nie znam cię i to jest wporzo
Jak mówię wporzo, no to znaczy, że kolejki mnożą
Patrzę po twarzach mnogo, stoję tak po prostu non stop, top
Jest coś dziwnego w tym stanie, to, kurwa, elektryczne
Czuję, że mendy za chwilę, u nas to niekrytyczne
Krążą pamiątki za mną, sądy, chuj wie, coś tam w liście
Z mojego kwitu dawno zasili max policję
Za nic bym nie zamienił moich godzin w tym amoku
Dziewczęcy głos przerywa myśli o tym antidotum
Proste, że na szlugach, kotku, stopni opór jest w środku
Mega, że mnie masz na oku, mega, mówię, weź no chodź już
I jest mi max najlepiej, możesz ztagować chatę
Lubię rozpierdol tego, co dla ciebie jest coś warte
Warte, warte
Lubię rozpierdol tego, co dla ciebie jest coś warte
Tego nie wczujesz na domówkach swojej marnej kliki
Mamy nawyki, litry, specyfiki, chodź się przybliż
Dlaczego światło zwalnia, dlaczego czas oślepia?
Ej, tamta panna z dymem w ustach bardziej elokwentna
Telefon nadal dzwoni, w powietrzu Flatbush Zombies
I mogę się założyć, że dziś nie złożysz broni
Dobrze wiem, że mówią dziś na mieście o tym
Weekendy w głowie, nitro, plastik, wodór albo trotyl
Potem opowiesz mi, że mam numery o melanżach
Skurwielu, znajdź powody, czemu muszę z nimi zwalniać
Lubię szum wokół, tak jest lepiej
Mega, że moja chata dziś jest po prostu dla ciebie, ej
[Hook] x2
Ej, proszę popłyń ze mną, albo po prostu gdzieś
Jak masz na myśli jedną, ja w rękach trzymam dwie
Musi być głośniej u mnie, musi być głośniej wiesz?
Mów, krzycz, ćpaj, pij, tańcz, rób, co chcesz
[Verse 2]
W końcu tłumy, man, socjalne media nie zawodzą
Fajnie, że jesteś skarbie, nie znam cię i to jest wporzo
Jak mówię wporzo, no to znaczy, że kolejki mnożą
Patrzę po twarzach mnogo, stoję tak po prostu non stop, top
Jest coś dziwnego w tym stanie, to, kurwa, elektryczne
Czuję, że mendy za chwilę, u nas to niekrytyczne
Krążą pamiątki za mną, sądy, chuj wie, coś tam w liście
Z mojego kwitu dawno zasili max policję
Za nic bym nie zamienił moich godzin w tym amoku
Dziewczęcy głos przerywa myśli o tym antidotum
Proste, że na szlugach, kotku, stopni opór jest w środku
Mega, że mnie masz na oku, mega, mówię, weź no chodź już
I jest mi max najlepiej, możesz ztagować chatę
Lubię rozpierdol tego, co dla ciebie jest coś warte
Warte, warte
Lubię rozpierdol tego, co dla ciebie jest coś warte
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.