[Zwrotka 1]
Stockowe bity, no jeszcze przejdę
Swojego życia nie nazwę prezentem
Mógłbym przeleżeć, poczekać aż przejdzie
Nawet na chwilę nie myślę że escape
Jebią mnie klipy i featy, (te)
Bezduszne nuty i bity, (aha)
Jakieś chwilowe ekipy, (oh)
Ciągła gonitwa o pliki
Wszystkie te plany odchodzą w niepamięć
Marzenia mam inne, co po nich zostanie
Chcę latać po scenach, chcę pływać po bicie
I zostać zwyczajnym, klasycznym odkryciem
[refren]
Jedną, jedną chwilę, proszę, daj mi jeden dzień
Tylko jeden, jeden moment, daj mi sprawdzić czy to sen
Klika błędów dalej, ta satyra mrozi krew
Całe życie pod publikę, całkiem pointless jest ten wers, (x2)
[Zwrotka 2]
Na zielonym stole już rozdane karty
Wszystko skończone, nie ma o co walczyć
Oddałem gitarę, zostaję w tyle
Wracam tam czasem, no tylko na chwilę
Stockowe bity, no jeszcze przejdę
Swojego życia nie nazwę prezentem
Mógłbym przeleżeć, poczekać aż przejdzie
Nawet na chwilę nie myślę że escape
Jebią mnie klipy i featy, (te)
Bezduszne nuty i bity, (aha)
Jakieś chwilowe ekipy, (oh)
Ciągła gonitwa o pliki
Wszystkie te plany odchodzą w niepamięć
Marzenia mam inne, co po nich zostanie
Chcę latać po scenach, chcę pływać po bicie
I zostać zwyczajnym, klasycznym odkryciem
[refren]
Jedną, jedną chwilę, proszę, daj mi jeden dzień
Tylko jeden, jeden moment, daj mi sprawdzić czy to sen
Klika błędów dalej, ta satyra mrozi krew
Całe życie pod publikę, całkiem pointless jest ten wers, (x2)
[Zwrotka 2]
Na zielonym stole już rozdane karty
Wszystko skończone, nie ma o co walczyć
Oddałem gitarę, zostaję w tyle
Wracam tam czasem, no tylko na chwilę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.