
Przepraszam Filipek
На этой странице вы найдете полный текст песни "Przepraszam" от Filipek. Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Zwrotka 1]
Kłamałem, że kocham raz, choć wtedy myślałem tak
Poleciała jedna łza, na drugą nie pozwoliłem, zawsze byłem trochę sam
Znów dostaję dziecka DM, że co zrobić, że zabije się
Stracił miłość, siano, przyszłość, uwierz mi, jest chwilę źle
Bo życie to są etapy, ja się nauczyłem walki
Jednocześnie mam na wszystko ten minimum tolerancji
Bo dziesiątki razy spałem na jakichś obrzeżach klatki
Choć na dom nie chcę narzekać, zawsze miałem miłość matki
I nie wybaczyłbym się rozjebania tu na przyjaciela (nie!)
I nie wybaczyłbym sobie bujania się po tych burdelach (nie!)
I nie wybaczyłbym, gdybym Cię zdradził na jakichś baletach
To jеdyna szansa, że mógłbym tu skoczyć, bo życie jest pięknе i smutek przeczekać
Trzeba od zawsze, też miałem życiowy mindfuck
Siano w kielni, fejm na dzielni, w wyrze dupy w samych majtkach
Ciuchy na które patrzyłem kiedyś tylko przez witrynę
A ja siedzę najebany i mam myśl, że się zabiję
[Refren]
Pisałem, że kochasz raz
I bolało tak jak wtedy, gdy zraniona dałaś w twarz mi
Ale jeszcze mocniej mnie tutaj bolała twoja łza
Zasłużyłaś na przepraszam, byłem głupim chujem, znam
Każdy stan, taki stan że Cię niesie dziki tłum
A Ty jeszcze chwilę temu zalegałeś siano tu
Każdy stan, taki stan, że Ci się układa wszystko
A dosłownie chwilę temu Cię straszyli tu eksmisją
Kłamałem, że kocham raz, choć wtedy myślałem tak
Poleciała jedna łza, na drugą nie pozwoliłem, zawsze byłem trochę sam
Znów dostaję dziecka DM, że co zrobić, że zabije się
Stracił miłość, siano, przyszłość, uwierz mi, jest chwilę źle
Bo życie to są etapy, ja się nauczyłem walki
Jednocześnie mam na wszystko ten minimum tolerancji
Bo dziesiątki razy spałem na jakichś obrzeżach klatki
Choć na dom nie chcę narzekać, zawsze miałem miłość matki
I nie wybaczyłbym się rozjebania tu na przyjaciela (nie!)
I nie wybaczyłbym sobie bujania się po tych burdelach (nie!)
I nie wybaczyłbym, gdybym Cię zdradził na jakichś baletach
To jеdyna szansa, że mógłbym tu skoczyć, bo życie jest pięknе i smutek przeczekać
Trzeba od zawsze, też miałem życiowy mindfuck
Siano w kielni, fejm na dzielni, w wyrze dupy w samych majtkach
Ciuchy na które patrzyłem kiedyś tylko przez witrynę
A ja siedzę najebany i mam myśl, że się zabiję
[Refren]
Pisałem, że kochasz raz
I bolało tak jak wtedy, gdy zraniona dałaś w twarz mi
Ale jeszcze mocniej mnie tutaj bolała twoja łza
Zasłużyłaś na przepraszam, byłem głupim chujem, znam
Każdy stan, taki stan że Cię niesie dziki tłum
A Ty jeszcze chwilę temu zalegałeś siano tu
Każdy stan, taki stan, że Ci się układa wszystko
A dosłownie chwilę temu Cię straszyli tu eksmisją
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.