[Refren]
Znów poczęstują scenę kolejnym kiepskim singlem
I tak śmieją się z plebsu, co łyka chujowiznę
Znów poczęstują scenę kolejnym kiepskim singlem
I tak śmieją się z plebsu, co łyka chujowiznę
Znów poczęstują scenę kolejnym kiepskim singlem
I tak śmieją się z plebsu, co łyka chujowiznę
Znów poczęstują scenę kolejnym kiepskim singlem
I tak śmieją się z plebsu, co łyka chujowiznę
[Zwrotka 1]
To klasyk na nowe czasy, bo nie gustuję w złych trendach
A pizdy nadal stękają w piosenkach jak Azarenka
I znów góra soczystego mięcha, czuję się z tym świetnie
Zero biznesowych featów dla diamentu, wyświetleń
Nie muszę być najlepszy, niemniej fan to lubi
Ma to sеns, jeśli w sercach ludzi nadzieję rozbudzisz
Gardzę słabą gadką, schlеbianiu nastolatkom
Bo de facto dawno temu skradłem serca Waszym matkom!
Nie łażę z ochroniarzem, szacunek na fyrtlu
Nie jak influ i berety sprane przez proszek jak Whirlpool
Jedyne kredo ćwoków obrysować kredą
Niezły wpierdol; gdy tak leżą, czuję się zwycięzcą
Silne emocje, prawda naga, na własnych prawach
Jak Harley Flanagan na scenie sprzątam bałagan
Dla hejtów zabójcze bragga, jak nagan dam wam kortyzol
Jak w czasach z Kłyzą sort w miasto rzucam, nie schodzę z afiszu
Znów poczęstują scenę kolejnym kiepskim singlem
I tak śmieją się z plebsu, co łyka chujowiznę
Znów poczęstują scenę kolejnym kiepskim singlem
I tak śmieją się z plebsu, co łyka chujowiznę
Znów poczęstują scenę kolejnym kiepskim singlem
I tak śmieją się z plebsu, co łyka chujowiznę
Znów poczęstują scenę kolejnym kiepskim singlem
I tak śmieją się z plebsu, co łyka chujowiznę
[Zwrotka 1]
To klasyk na nowe czasy, bo nie gustuję w złych trendach
A pizdy nadal stękają w piosenkach jak Azarenka
I znów góra soczystego mięcha, czuję się z tym świetnie
Zero biznesowych featów dla diamentu, wyświetleń
Nie muszę być najlepszy, niemniej fan to lubi
Ma to sеns, jeśli w sercach ludzi nadzieję rozbudzisz
Gardzę słabą gadką, schlеbianiu nastolatkom
Bo de facto dawno temu skradłem serca Waszym matkom!
Nie łażę z ochroniarzem, szacunek na fyrtlu
Nie jak influ i berety sprane przez proszek jak Whirlpool
Jedyne kredo ćwoków obrysować kredą
Niezły wpierdol; gdy tak leżą, czuję się zwycięzcą
Silne emocje, prawda naga, na własnych prawach
Jak Harley Flanagan na scenie sprzątam bałagan
Dla hejtów zabójcze bragga, jak nagan dam wam kortyzol
Jak w czasach z Kłyzą sort w miasto rzucam, nie schodzę z afiszu
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.