[Zwrotka 1: Oskar]
Dwadzieścia, dwadzieścia, pchaliśmy jak sześcian
Nie opuszczając czterech zainfekowanych przez pleśń ścian
Ziomek się wpierdolił w miłość, musi to unieść sam
Na spierdalający czas jedynie zaciśniętą pięść mam
W snach uciekam w miejscu jak na bieżni
Chyba kara za to, że życiu jesteśmy tak drapieżni
Mogę hasła o trzeźwości wydziarać na piersi
Lecz taplam się w strachu zlanym wódą, bo mnie prawda mierzi
Wszyscy najwięksi nieśmiertelni, wiecznie piękni
Ideałom swym koniecznie wierni
Władcy świata, a każdy z nas tu kolejny car materii
Która to przy dźwięku werbli wpierdoli nas jak sernik
Czy to bezsilność, czy po prostu patrzę bezradnie
Jak najlepsze lata kradnie mi dzień za dniem
Ja jak niewolnik pragnień, choć życia przeżyłem nie więcej niż ćwierć
Przecież są gorsze sposoby na bycie trupem niż śmierć
[Refren: Oskar]
Nie mam ochoty na łzy, nie mam ochoty na słowa
Nie mam ochoty na sny, nie mam ochoty nic dodać
Nie mam ochoty być, nie mam ochoty na towar
Mam ochotę być zły na świat, który cię schował
Nie mam ochoty na myśli, nie mam ochoty na żarty
Fajnie żeście przyszli, nie mam ochoty na party
Nie mam ochoty na świat, który był łatwy
A teraz nic nie jest wart, jeśli stoi jak martwy
Dwadzieścia, dwadzieścia, pchaliśmy jak sześcian
Nie opuszczając czterech zainfekowanych przez pleśń ścian
Ziomek się wpierdolił w miłość, musi to unieść sam
Na spierdalający czas jedynie zaciśniętą pięść mam
W snach uciekam w miejscu jak na bieżni
Chyba kara za to, że życiu jesteśmy tak drapieżni
Mogę hasła o trzeźwości wydziarać na piersi
Lecz taplam się w strachu zlanym wódą, bo mnie prawda mierzi
Wszyscy najwięksi nieśmiertelni, wiecznie piękni
Ideałom swym koniecznie wierni
Władcy świata, a każdy z nas tu kolejny car materii
Która to przy dźwięku werbli wpierdoli nas jak sernik
Czy to bezsilność, czy po prostu patrzę bezradnie
Jak najlepsze lata kradnie mi dzień za dniem
Ja jak niewolnik pragnień, choć życia przeżyłem nie więcej niż ćwierć
Przecież są gorsze sposoby na bycie trupem niż śmierć
[Refren: Oskar]
Nie mam ochoty na łzy, nie mam ochoty na słowa
Nie mam ochoty na sny, nie mam ochoty nic dodać
Nie mam ochoty być, nie mam ochoty na towar
Mam ochotę być zły na świat, który cię schował
Nie mam ochoty na myśli, nie mam ochoty na żarty
Fajnie żeście przyszli, nie mam ochoty na party
Nie mam ochoty na świat, który był łatwy
A teraz nic nie jest wart, jeśli stoi jak martwy
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.