[Refren]
Nie miałem wszystkiego na tacy
I taty, co by opłaciłby czesne mi
Ale zawsze mógł się trafić taki, co by krzesłem bił
Strasznie zimny dom w którym żar wygasł jak chesterfield
Ale otrzymałem miłość a to mój z dzieciństwa film
[Zwrotka 1]
Kumple nie czesali włosów każdy łysy był jak skin
A mama zawsze pytała dokąd idę i z kim
Ten ziom co miał samowolkę dziś mi odpisał na list
Ja jestem wdzięczny że nie muszę nawet dnia w celi gnić
Też miałem wir i czasem więcej szczęścia niż rozumu, gdy wzorowałem się na bohaterach bez kostiumów
Dziś jestem kimś z każdym dniem przybywa mi kibiców
A najwierniejsi z nich mam od zawszę RODZICÓW
[Refren]
Nie miałem wszystkiego na tacy
I taty, co by opłaciłby czesne mi
Ale zawsze mógł się trafić taki, co by krzesłem bił
Strasznie zimny dom w którym żar wygasł jak chesterfield
Ale otrzymałem miłość a to mój z dzieciństwa film
[Zwrotka 2]
Bogu dzięki że mnie coś takiego nie dotknęło jestem pełen podziwu wielkiej siły wszystkich sierot
Mówią że ludzie się wyśpią jak sobie pościelą
A co jeśli od urodzenia kopie w mordę Cię los
Tata kopał ze mną piłkę i ubierał choinkę
A ziomek od swojego dostał wpierdol na wigilię KUMASZ?
Jeszcze wcześniej przepił firmę czasem zakręci się łza gdy się wczuwam na tym filmie
To był całkiem inny czas stąd dostał liczny fit back
Chłopak z sąsiedztwa to wcześniej nie znośny kinder
Też stałem za winklem z czystą w plastikowym kubku I mogłem sprawiać wrażenie jednego z wielu wyrzutków
Wszędzie bród i ból tu normalnie okres buntu
Ty też go przejdziesz za nim mianują Cię BIG BOY
Chodź w moim domu nie było zimno jak w iglo
Mama czekała wróciłem za oknem widno
Nie miałem wszystkiego na tacy
I taty, co by opłaciłby czesne mi
Ale zawsze mógł się trafić taki, co by krzesłem bił
Strasznie zimny dom w którym żar wygasł jak chesterfield
Ale otrzymałem miłość a to mój z dzieciństwa film
[Zwrotka 1]
Kumple nie czesali włosów każdy łysy był jak skin
A mama zawsze pytała dokąd idę i z kim
Ten ziom co miał samowolkę dziś mi odpisał na list
Ja jestem wdzięczny że nie muszę nawet dnia w celi gnić
Też miałem wir i czasem więcej szczęścia niż rozumu, gdy wzorowałem się na bohaterach bez kostiumów
Dziś jestem kimś z każdym dniem przybywa mi kibiców
A najwierniejsi z nich mam od zawszę RODZICÓW
[Refren]
Nie miałem wszystkiego na tacy
I taty, co by opłaciłby czesne mi
Ale zawsze mógł się trafić taki, co by krzesłem bił
Strasznie zimny dom w którym żar wygasł jak chesterfield
Ale otrzymałem miłość a to mój z dzieciństwa film
[Zwrotka 2]
Bogu dzięki że mnie coś takiego nie dotknęło jestem pełen podziwu wielkiej siły wszystkich sierot
Mówią że ludzie się wyśpią jak sobie pościelą
A co jeśli od urodzenia kopie w mordę Cię los
Tata kopał ze mną piłkę i ubierał choinkę
A ziomek od swojego dostał wpierdol na wigilię KUMASZ?
Jeszcze wcześniej przepił firmę czasem zakręci się łza gdy się wczuwam na tym filmie
To był całkiem inny czas stąd dostał liczny fit back
Chłopak z sąsiedztwa to wcześniej nie znośny kinder
Też stałem za winklem z czystą w plastikowym kubku I mogłem sprawiać wrażenie jednego z wielu wyrzutków
Wszędzie bród i ból tu normalnie okres buntu
Ty też go przejdziesz za nim mianują Cię BIG BOY
Chodź w moim domu nie było zimno jak w iglo
Mama czekała wróciłem za oknem widno
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.