[Intro]
No papa, papa mama
I papa, Bratata
[Zwrotka 1]
Dwadzieścia lat (ej)
Dwadzieścia strat
Nie liczę lat już i nie liczę strat (yo)
Wszędzie mi źle, a w domu najgorzej (ej)
Wszędzie jebany, w szkole, w domu też (yeah)
Szkoda, że mama nie widziała tego i tata
Jebali człowieka, zrobili ze mnie zwierzaka
[Refren]
(Ej) papa mama, mama i mama
Oszukała mnie mama (mama)
Mnie wychowała trauma
Trauma, trauma, trauma, mówiłem do niej mamo i mama
I spotka ciebie karma
Karma, karma, karma
Trauma, trauma, trauma i trauma
[Zwrotka 2]
Obiecała mi dobrze
Mama tak chciała dobrze, że dopiero co z domu wyjebała mnie
Byłem bezdomny jak jebany pies
Znajomi w chuju wtedy mieli mnie
Przyjaciеle w chuju mieli mnie tеż
To mój pogrzeb
Wtedy urodziłem się
Urodziłem się na dnie
PSG, teraz mam kolegów ze trzech, ej
Oni na szczęście przekimali, dali jeść, ej, ej
Pieprzę wigilię, spędzę ją sam
Pieprzę familię, przez nią prawie już zostałem sam
No papa, papa mama
I papa, Bratata
[Zwrotka 1]
Dwadzieścia lat (ej)
Dwadzieścia strat
Nie liczę lat już i nie liczę strat (yo)
Wszędzie mi źle, a w domu najgorzej (ej)
Wszędzie jebany, w szkole, w domu też (yeah)
Szkoda, że mama nie widziała tego i tata
Jebali człowieka, zrobili ze mnie zwierzaka
[Refren]
(Ej) papa mama, mama i mama
Oszukała mnie mama (mama)
Mnie wychowała trauma
Trauma, trauma, trauma, mówiłem do niej mamo i mama
I spotka ciebie karma
Karma, karma, karma
Trauma, trauma, trauma i trauma
[Zwrotka 2]
Obiecała mi dobrze
Mama tak chciała dobrze, że dopiero co z domu wyjebała mnie
Byłem bezdomny jak jebany pies
Znajomi w chuju wtedy mieli mnie
Przyjaciеle w chuju mieli mnie tеż
To mój pogrzeb
Wtedy urodziłem się
Urodziłem się na dnie
PSG, teraz mam kolegów ze trzech, ej
Oni na szczęście przekimali, dali jeść, ej, ej
Pieprzę wigilię, spędzę ją sam
Pieprzę familię, przez nią prawie już zostałem sam
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.