0
Abrakadabra - Rogal DDL
0 0

Abrakadabra Rogal DDL

Abrakadabra - Rogal DDL
[Zwrotka 1]
Wielu raperów mnie tutaj nie trawi i vice versa pompuje karabin
Dresowy look to pies na baby, i magnes na bravy, i bez obawy
Lewa strona Warszawy, tu mamy swe bazy, już nic nie poradzisz
Skąd ty pobierasz te puste frazy? (akysz)
Wersy jak głazy, sram w bohomazy (hatysz)
Nie zdałem z trzeciej do czwartej klasy (wow)
We podstawowej, gdyby ktoś pytał (wrapyn)
Lubię se pachnieć drogim perfumem (psik)
Gdy mówię diabłem to NWS wokale tu pewnie wrzucił na pitch
(Hey, bitch) Wpadają kartony, mam kwaśny trip
Ty i twój rap, już najwyższy czas odpalać znicz
Buduję napięcie jak thriller, obraz przecinam jak krokodyle
Rapowym sztosom czoła chylę, masz butelkę – wychylylę
Potem odkurzę, żeby nie było, że kurwa brudas
Zanim wrota otwieram, najpierw sobie zaglądnę przez judasz
Nie swędzi mnie kutas na cudze baby, ty skumaj tą czacze
Czy jak wychodzi sama ma aktywowany tryb "nie rucha się"
Może cię kocha to pierwsze, druga w kolejce jest zdrada
W tej sytuacji wypierdol ją za drzwi, przybijam tę radę

[Refren]
Abrakadabra, to spada na bloki
Włączam mikrofon, bit puszcza soki
I wielu raperów mnie za to nie trawi
I vice versa, jeb, jeb, jeb
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?