0
Zen - WWO
0 0

Zen WWO

Zen - WWO
[Intro: Sokół]
W moim mieszkaniu, które nie jest moje
Kurwa! Halo?
Nagrywam teraz kurwa jego mać (Elo!)

[Zwrotka 1: Sokół]
W moim mieszkaniu, które nie jest moje
Po przebudzeniu czuję się spokojnie
Nie ma dziś koło mnie dziewczyny rozebranej
Za to w telefonie 23 nieodebrane
Klasyczny ranek – wstanę, rytmy odpalę
Wezmę prysznic, Koras wpadnie na śniadanie
Siemasz – (Przyniosłem szczypiorek) – Po co? – (Do jajek)
Gitara, szybka szama, chwila, Pono wpada
90 procent czasu przez telefon gada
Zwija, podjeżdża Dżozi i się wybija
Koras z nimi wychodzi, mi mija szybka godzina
W samotności przypominam sobie sen
Chcę napisać tekst, jak zaczynam, dzwoni Daniel
A w tle druga linia – jak pech to pech
Na to wszystko się nakłada piszczący SMS
To Justyna, okej – staram się miło odpisać
Przecież to nie jej wina
Gdy odpisuję, jakiś cymbał puszcza sygnał i kasuje
Przecież jestem spokojny, nie reaguję
Kiedy drugi raz próbuję, historia się powtarza
Rzucam telefon w pizdu i do maili siadam
Pisze Adrian, forwarduje mi pierdoły od jakiegoś fana
Co jest kurwa, kącik porad weterana?
Ponad 200 maili dziennie zabiło dokumentnie
Chęć odpisywania we mnie, jeśli tylko nie muszę
A przecież mam gościnną, słowiańską duszę
Za to ci, co potrzebuję, nie odpisują mi
Jędker, ta poczta włącza się od pięciu kurwa dni
Domofon – siemasz Lude, how are you? Elo Rocca (Elo Sokół)
Dobra. Mała buteleczka rumu
Jest i Fu pośród tłumu
W moim mieszkaniu, które tak naprawdę nie jest moje, bo je tylko wynajmuję
I dobrze się tu czuję pośród wszystkich ziomków
Miałem pisać tekst, jutro zacznę od początku...
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?