0
​jak nie wrócę po północy - Kuban (Ft. Szpaku)
0 0

​jak nie wrócę po północy Kuban (Ft. Szpaku)

​jak nie wrócę po północy - Kuban (Ft. Szpaku)
[Intro: Kuban]
Haha, ah

[Zwrotka 1: Kuban]
Nienawidzę pizd, a chwilowo byłem jedną z nich
Największy to ze sobą miałem beef
Prosili o bis, musiałem sobie dolać, żeby wyjść
A miałeś za idola mnie do dziś
Srałem na idoli, nie musiałem podbijać do idoli
Tyle wyciągniętych miałem dłoni
Od małego na swoim, ale by się przydał wtedy rodzic
Na hotelu pogłębianie fobii
Pokora na bani? Bawiła mnie jak zakochane pary
Nie wierzyłem w zagojone rany
Wpakowany w dragi? Wjebany byłem po kolana, stary
Srałem na me dokonania, czaisz?
Ty, a przyjaciele? Stali za mną murem, ale szczerze?
Nigdy nie odwracałem się za siebie
Sporo będzie legеnd, co się wydarzyło pod hotelem
Pół roku nie odbiеrałem tele (tele)

[Refren: Szpaku]
Raz umieram, a raz skaczę, bądź tu, kiedy zgubię się
Jak nie wrócę po północy, dzwoń do piekła szukać mnie
Yeah, yeah, moje diabły jedzą cash
I łzy na Twych policzkach tylko coś ruszają mnie
Raz umieram, a raz skaczę, bądź tu, kiedy zgubię się
Jak nie wrócę po północy, dzwoń do piekła szukać mnie
Yeah, yeah, moje diabły jedzą cash
I łzy na Twych policzkach tylko coś ruszają mnie (ruszają mnie)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?