0
KAP KAP - Eryk Moczko
0 0

KAP KAP Eryk Moczko

KAP KAP - Eryk Moczko

[Zwrotka 1]

Społeczeństwo buntowników nikt już nie chce gadać, prędzej od nich tu usłyszę "możesz wypierdalać"

Stoję z kumplem z którym kiedyś przyszło mi zajarać, płuca ulotniły dym i zaczyna faza, i zaczyna padać, stoję po kostki w kałuży, muszę skończyć błagam, cieknie ze mnie tak, że formuje się fala

Niech ten drip zamieni się w kwit i powiem tej małej, że niestety muszę spadać - nara


Yo, ta historia nie zna granic, moje życie podzielone tak jak dwa ekrany

Nasze państwo podzielone na obozy władzy, kumpel chciał odpulić stres a ubrali go w kajdany


Czy ten świat nie jest kurwa pojebany?

Czemu ziomy muszą kitrać tej rośliny gramy? (czemu?)

Czеmu jestem pizdą gdy znowu razem gadamy? (czеmu? czemu?)

I telefon mi blokuje wszystkie nasze wady


[Refren]

Woda kapie KAP KAP tak jak Henny, ubieram ten drogi płaszcz tak jak Celine

Chyba nie mam serca tak jak Bedi, więc ubieram Chrome Hearts i zaczynam wierzyć

Woda kapie KAP KAP tak jak Henny, ubieram ten drogi płaszcz tak jak Celine

Chyba nie mam serca tak jak Bedi, więc ubieram Chrome Hearts i zaczynam wierzyć


[Bridge]

W to, że lepsze jutro przyjdzie w końcu, to, że w końcu powiem jest w porządku, to, że ziomo skończy życie w ciągu, to, że ona szczerze powie wyszło kotku, wow


Chce przed sceną widzieć las rąk, las rąk

Chce skoczyć na ludzi jak boss, jak boss

Chce mieć siano na diamentowy ząb, tacie kupić auto coś typu Range Rover Sport

Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?