[Zwrotka 1: Opał]
Wymyśliłem skrzydła jak Dedal
Się nie wywyższam, to jedyny detal
Mapę tej ośki, to w palcu mam, kurwa, jak de_dust
Pa-Parano jakbym był naćpany w Vegas
Wszystko mam w cewie, jak drenaż
Właśnie skończyłem dwumiesięczny melanż
Męczą mnie myśli, że muszę rozjebać jak Queba
Wróć, muszę rozjebać jak trzeba
Znów szukam problemów jak Seba
Kruche są te wasze creda jak kreda
Wymyśliłem na nowo się w tych potrzebach
Tak przeobrażany, że nie ma już przebacz
To trochę krzywe, że tęsknię za coweekendowym, samotnym spaniem w hotelach
I dziewczynami, co chcą się przede mną otwierać, ale nie, że zwierzać (hej)
Cze-czekam na przelew od zioma, co dostał tu ksywę Salomon, bo się nie przelewa
Nie palę blantów tak ciągle, to, kurwa, spokojnie, już jakoś od... (teraz, teraz, teraz)
Rzucam te bomby, jakby to był... (melanż, melanż, melanż)
Później skupię się na... (celach, celach, celach)
C'est la vie!

[Refren: Opał]
Bateria na wyczerpaniu, ja padam jak deszcz
Będę stał pod Twoim oknem, wyjebane w mokro
Oczy szeroko zamknięte, więc ślepo jak kret
Rzucam bomby na te miasto tak jak (Ahh)
Harry Osborn, tak jak Harry Osborn
Rzucam bomby na te miasto tak jak Harry Osborn
Harry Osborn, tak jak Harry Osborn
Rzucam bomby na te miasto tak jak Harry Osborn
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?