[Intro]
(Boleć!
Boli jak ja pierdolę!
Mam wrażenie, że ich nie znam
Odejdź, obie, a)
[Zwrotka 1]
Ej, ale odjebałem numer
Przez siedem lat adorowałem głupią szmulę
Nie chodzi o Da–, ani K–, ani Zuzię, ta pierwsza to zrozumie
A w sumie szczerze niezbyt chciałem gadać o tej drugiej
(Czemu? Czemu?) To ta od raka
W tym ogrodzie są chwasty, i to te, które udają kwiatki (ej, ej)
Nie chcemy być jak każdy, ale każdy chciałby być taki jak my (wow)
A do tego wszystkiego, mimo że wolałbym zostać pod ziemią (co?)
Wyrosłem na takiego, który bardzo dużo ma, a
Ostatni szczery uśmiech za dzieciaka
[Refren]
Wyhoduję sobie drzewko na betonie
Podlewane jej łezką (wybacz)
Jego owoce kiedyś zwiędną
I mam problem, żeby je dosięgnąć (ojej)
Podejrzewam, że są słodkie
Chcą mi je zeżreć (ej, odejdź, nienawidzę ich)
Bo chcą je zeżreć (halo, to głodne węże)
Chcą mi je zeżreć, ej
Wszystko, co cenne (wow, okej)
(Boleć!
Boli jak ja pierdolę!
Mam wrażenie, że ich nie znam
Odejdź, obie, a)
[Zwrotka 1]
Ej, ale odjebałem numer
Przez siedem lat adorowałem głupią szmulę
Nie chodzi o Da–, ani K–, ani Zuzię, ta pierwsza to zrozumie
A w sumie szczerze niezbyt chciałem gadać o tej drugiej
(Czemu? Czemu?) To ta od raka
W tym ogrodzie są chwasty, i to te, które udają kwiatki (ej, ej)
Nie chcemy być jak każdy, ale każdy chciałby być taki jak my (wow)
A do tego wszystkiego, mimo że wolałbym zostać pod ziemią (co?)
Wyrosłem na takiego, który bardzo dużo ma, a
Ostatni szczery uśmiech za dzieciaka
[Refren]
Wyhoduję sobie drzewko na betonie
Podlewane jej łezką (wybacz)
Jego owoce kiedyś zwiędną
I mam problem, żeby je dosięgnąć (ojej)
Podejrzewam, że są słodkie
Chcą mi je zeżreć (ej, odejdź, nienawidzę ich)
Bo chcą je zeżreć (halo, to głodne węże)
Chcą mi je zeżreć, ej
Wszystko, co cenne (wow, okej)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.