0
Sypialnia - Kukon
0 0

Sypialnia Kukon

Sypialnia - Kukon
[Zwrotka 1]
Żyję w świecie, w którym nikt nie chce oddychać
Kocham ludzi, u których nie wiem co słychać
Mamy czasy, w których nie można dotykać mnie
Wypuszczam biały dym, jak Watykan
Twoje dłonie klaszczą w tłumie, który sławi moją ksywę
Pędzę na ratunek do tych rozpalonych dziwek
Czuję się okropnie, dziki seks po kokainie
Niech chociaż przez chwilę tutaj coś będzie prawdziwe
Znamy się niewiele, ale oddałbym Ci dom
Wszystko jest toksyczne jak ten pierdolony chrom
Co chwilę w to idę, taki podświadomy błąd
Dzisiaj wyglądamy ślicznie i masz bardzo ładny głos

[Bridge]
Okno jest duże, masz widok na Kraków
Piszesz mi listy, są czarne od płaczu
Dziwne mam myśli, proszę, nie atakuj
Whiskey przy łóżku, oglądam skok z dachu

[Refren]
Świeci księżyc na pościel, na moje kwiaty w sypialni
O mnie znów coraz głośniej, coraz ciszej się kochamy
Świеci księżyc na pościel, na moje kwiaty w sypialni
O mnie znów coraz głośniеj, coraz ciszej się kochamy
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?