
Supa dupa fly ĆPAJ STAJL (Ft. Abram Montana, Baker (POL), Brzezin, Gruszka & Kobik)
На этой странице вы найдете полный текст песни "Supa dupa fly" от ĆPAJ STAJL (Ft. Abram Montana, Baker (POL), Brzezin, Gruszka & Kobik). Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Intro]
One, two, three, four
[Zwrotka 1: Alick]
Nie mogę przestać kurzyć, i se cisnąć beki jak delfiny
Potem wstaję po południu, dziwka wkurwiona jak rekiny
Hyc do fify, ostatnie ociupiny
I krążę po skurwielach od meliny do meliny
Ziomal, (ziomal), ziomal, ziomal, potrzebuję tego co wczoraj
Więc to ładuj szybko do wora, nie ma buły i muszę się ściorać
Chamie wypełnij mi zip bag i już słowa nie pisnę
Przecież jakoś muszę skończyć ten pierdolony mixtape
[Zwrotka 2: Brzezin]
Jej nie wytłumaczysz dziś mordo jak to się skończy
Stan Japończyk, lato w ghettcie nas wykończy
Jeszcze jeden mach, jeszcze jeden skręt
Jak nie da na gapę to mordeczki wezmą sprzęt
Jarasz sam, tak, znam tą formę ekspresji
Wyjebane korki a w tyrcе ciągły Meksyk
Tarabań do niego bo się w końcu wyświetlił
Jеbać niebieskich, znowu coś mi tu śmierdzi
[Zwrotka 3: Baker]
Żeby wstać z łóżka, spaliłbym maluszka
Torba leży pusta, a muszę złapać buszka
Zielona wróżka już szepcze mi do uszka (ta mała dziwka)
Skurwysyn nie odbiera, a wciąż myślę o gramach
Robię drugą rundę, jeżdżę od chama do chama
Podbijam do ziomala, najarany pali frana
Nie pierdol do mnie głupot, dawaj namiar (nara!)
One, two, three, four
[Zwrotka 1: Alick]
Nie mogę przestać kurzyć, i se cisnąć beki jak delfiny
Potem wstaję po południu, dziwka wkurwiona jak rekiny
Hyc do fify, ostatnie ociupiny
I krążę po skurwielach od meliny do meliny
Ziomal, (ziomal), ziomal, ziomal, potrzebuję tego co wczoraj
Więc to ładuj szybko do wora, nie ma buły i muszę się ściorać
Chamie wypełnij mi zip bag i już słowa nie pisnę
Przecież jakoś muszę skończyć ten pierdolony mixtape
[Zwrotka 2: Brzezin]
Jej nie wytłumaczysz dziś mordo jak to się skończy
Stan Japończyk, lato w ghettcie nas wykończy
Jeszcze jeden mach, jeszcze jeden skręt
Jak nie da na gapę to mordeczki wezmą sprzęt
Jarasz sam, tak, znam tą formę ekspresji
Wyjebane korki a w tyrcе ciągły Meksyk
Tarabań do niego bo się w końcu wyświetlił
Jеbać niebieskich, znowu coś mi tu śmierdzi
[Zwrotka 3: Baker]
Żeby wstać z łóżka, spaliłbym maluszka
Torba leży pusta, a muszę złapać buszka
Zielona wróżka już szepcze mi do uszka (ta mała dziwka)
Skurwysyn nie odbiera, a wciąż myślę o gramach
Robię drugą rundę, jeżdżę od chama do chama
Podbijam do ziomala, najarany pali frana
Nie pierdol do mnie głupot, dawaj namiar (nara!)
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.