[Zwrotka 1: Wiśnia]
To historia z mojego życia prosto wyrwana
Odpaliłem jointa, jak ten czas zapierdala
Uśmiechnięta morda, skrańcowałem browara
Lecę po ogarniać to co mam dzisiaj w planach
W lewej kieszeni waga, w prawej baka podziabana
Wychodzę pod blok, krawężniki palą Frana
W drugą stronę zwrot, a tam przyczajona Brava
Myślę sobie ziom, co to kurwa za obława
Kurewska inwazja kilka bloków dalej
Schowana kijanka, łobuzy palą Franka
No to kurwa amba, moja ostatnia szansa
Wkręca w paranoję moja ususzona Ganja
Na światłach stoję i czekam na zielone
Bo dziwne się wydaje to Vivaro przyczajone
Ziomek, gdzie nie spojrzę wszędzie łobuzy
Jebać te kurwy, jebać te kurwy
[Refren: Wiśnia]
Schowana kijanka, łobuzy palą Franka
Kurewska inwazja, mam wyjebane jajka
No to kurwa amba, znajduchy do budy
Jebać was, jebać jebać te kurwy
[Zwrotka 2: Wiśnia]
Nosz kurwa, nie dają spokoju mi te cwele
Lecę załatwiony sobie po piwo w niedzielę
To jebane kondomy zajadą drogę Sprinterem
Panie, ja nic nie widziałem i nic kurwa nie wiem
Do kościoła sobie lecę, policjanci pierdolnięci
Co z tego że w dresie, przecież tam nie ma selekcji
Jebane pajace, tutaj mam piątkę na tacę
Dajcie kurwa spokój, już się księdzu wytłumaczę
Skąd was tyle w kabarynie, jak od pługa oderwani
Każdy pies to konfident, wszyscy jesteście jebani
Pisz ten mandat, nie robi różnicy mi ta bańka
A na urząd skarbowy to mam wyjebane jajka
Paduchy, chuj wam do serca, do dupy
I sperma do zupy, znajduchy do budy
Wy kurwy, nienawidzę was cały czas
Jebać was, jebać was, jebać was
To historia z mojego życia prosto wyrwana
Odpaliłem jointa, jak ten czas zapierdala
Uśmiechnięta morda, skrańcowałem browara
Lecę po ogarniać to co mam dzisiaj w planach
W lewej kieszeni waga, w prawej baka podziabana
Wychodzę pod blok, krawężniki palą Frana
W drugą stronę zwrot, a tam przyczajona Brava
Myślę sobie ziom, co to kurwa za obława
Kurewska inwazja kilka bloków dalej
Schowana kijanka, łobuzy palą Franka
No to kurwa amba, moja ostatnia szansa
Wkręca w paranoję moja ususzona Ganja
Na światłach stoję i czekam na zielone
Bo dziwne się wydaje to Vivaro przyczajone
Ziomek, gdzie nie spojrzę wszędzie łobuzy
Jebać te kurwy, jebać te kurwy
[Refren: Wiśnia]
Schowana kijanka, łobuzy palą Franka
Kurewska inwazja, mam wyjebane jajka
No to kurwa amba, znajduchy do budy
Jebać was, jebać jebać te kurwy
[Zwrotka 2: Wiśnia]
Nosz kurwa, nie dają spokoju mi te cwele
Lecę załatwiony sobie po piwo w niedzielę
To jebane kondomy zajadą drogę Sprinterem
Panie, ja nic nie widziałem i nic kurwa nie wiem
Do kościoła sobie lecę, policjanci pierdolnięci
Co z tego że w dresie, przecież tam nie ma selekcji
Jebane pajace, tutaj mam piątkę na tacę
Dajcie kurwa spokój, już się księdzu wytłumaczę
Skąd was tyle w kabarynie, jak od pługa oderwani
Każdy pies to konfident, wszyscy jesteście jebani
Pisz ten mandat, nie robi różnicy mi ta bańka
A na urząd skarbowy to mam wyjebane jajka
Paduchy, chuj wam do serca, do dupy
I sperma do zupy, znajduchy do budy
Wy kurwy, nienawidzę was cały czas
Jebać was, jebać was, jebać was
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.