0
Dzień dla siebie - Kuban
0 0

Dzień dla siebie Kuban

Dzień dla siebie - Kuban
[Intro]
„Na chacie jak to na chacie, co ja tam mogę mieć?
Książki, filmy i barek
Książki, filmy i barek
Książki, filmy i barek
Co polecałeś to już oglądałem…”

[Zwrotka 1]
No i po seansie, trudny film, a kolacja na dowóz spóźnia się
Nie chowałem do lodówki dawno nic, a butelka na pozór pusta jest
Się bawię w artystę, kawaler mister Kubano, znany wam wykręt
Ma styraną dyńkę, pijaną dykcje i burzy mury jak Dizkret
Nerwy na wodzy, bywają pod bramką
A Kumple u rodzin, wracają na alko
Mają córki i żony, a ja z byłą panną
Kłócę się do dziś, leniwy pan stąd
Gdzie ludzie nie myślą o jutrze
Po co jak nowego nic nie przyniesie
I we dwóch się składają na burdel
Wielki altruizm o małym budżecie
Jak trzeba pomogą, nie trzeba to skroją
Chłopaki nie dbają o kieszeń
Jak dają to słowo, bo więcej nie mogą
A to i tak dużo w tym świecie
Poznaj nas na występach paru, głośna paczka
Co w tym biznesie potrwa na bank, wypijmy za to Bombay na bar
Jeden nam wierzy, a drugi już nie tylko że jakoś tych drugich jest mniej
Pierwszy raz wyjdziesz do ludzi jest stres, a potem bez tego już dłuży się dzień
A po koncertach się łeb izoluje i nie obczajam tych zdjęć i polubień
Książki i filmy, a nie obcy ludzie, piątka dla tego, kto wie i rozumie
Że nie tylko wygnało mnie na odludzie i że kolacje już je się o drugiej
Tylko alkohol nas reanimuje, dbamy o fanów, a nie wizerunek
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?