[Zwrotka 1: Zbuku]
Nie grube portfele, bo nie trzeba wiele
Bym znowu się poczuł jak Bóg
Wiec pakuję torbę zamawiam bilety
Bo ziomuś nie liczę na cud
Mama się martwi jak mówię gdzie lecę
Ja na to, ze jedno życie mam przecież
I zwiedzę planetę śmigając se w dresie
Wydając to wszystko co pomieści kieszeń
Na trumnę nie zbieram, chce żyć tu i teraz
Tak prosto z Meksyku śle fucki w hejtera
Mam ziomka rapera, się klei bajera
Bo jedne i drugi tu doszedł od zera
Zawsze jest spoko, bo wierze w rzeczy cenniejsze niż złoto
Nie muszę swegować
Chce poznawać ludzi i tutejsze słowa
Kocham rymować i robię to chłepcze
Lecę do Cancún nawinąć tą zwrotkę
Popalić ziomek to zioło z jamajki
Zobaczyć jak kręcą dupami Kubanki
Przechylać flaszki
O nic nie martwić
Palić cygara, ej pisać kawałki
Chłopaki z bloków
Ziomuś, przestałem się bać nawet lotów
Nie grube portfele, bo nie trzeba wiele
Bym znowu się poczuł jak Bóg
Wiec pakuję torbę zamawiam bilety
Bo ziomuś nie liczę na cud
Mama się martwi jak mówię gdzie lecę
Ja na to, ze jedno życie mam przecież
I zwiedzę planetę śmigając se w dresie
Wydając to wszystko co pomieści kieszeń
Na trumnę nie zbieram, chce żyć tu i teraz
Tak prosto z Meksyku śle fucki w hejtera
Mam ziomka rapera, się klei bajera
Bo jedne i drugi tu doszedł od zera
Zawsze jest spoko, bo wierze w rzeczy cenniejsze niż złoto
Nie muszę swegować
Chce poznawać ludzi i tutejsze słowa
Kocham rymować i robię to chłepcze
Lecę do Cancún nawinąć tą zwrotkę
Popalić ziomek to zioło z jamajki
Zobaczyć jak kręcą dupami Kubanki
Przechylać flaszki
O nic nie martwić
Palić cygara, ej pisać kawałki
Chłopaki z bloków
Ziomuś, przestałem się bać nawet lotów
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.