[Zwrotka 1: Ukeboy]
Patrzę w górę, znowu pada
Gaszę peta o brudnego Saaba
Przypomina mi się ta Warszawa
Jak się od dna echem odbijają brawa
Płyniemy przez tunel i tracimy zasięg
I na chwilę czuję się bezpieczny
Nic już nie czuję uciekłem przed bólem
Zagłuszam go szumem deszczy
[Refren: Ukeboy]
Powiedz jak mam wpłynąć na te wody
Powiedz jak długo czekać na dotyk twój
Patrzę w twoje okno każdej nocy
Czy to nadal miłość czy to narkotyk już?
[Zwrotka 2: Ukeboy]
Patrzę w górę w twoje okna
Nie wiem czy tak można chyba nie
Wciąż udaję że to przejdzie
A w ostatnim czasie coraz gorzej śpię
Bywałem w pierzynach z innymi wzorami
I przez chwilę czułem się bezpieczny
Nic już nie czuję uciekłem przed bólem
Zagłuszyłem go pięknym szumem deszczy
Patrzę w górę, znowu pada
Gaszę peta o brudnego Saaba
Przypomina mi się ta Warszawa
Jak się od dna echem odbijają brawa
Płyniemy przez tunel i tracimy zasięg
I na chwilę czuję się bezpieczny
Nic już nie czuję uciekłem przed bólem
Zagłuszam go szumem deszczy
[Refren: Ukeboy]
Powiedz jak mam wpłynąć na te wody
Powiedz jak długo czekać na dotyk twój
Patrzę w twoje okno każdej nocy
Czy to nadal miłość czy to narkotyk już?
[Zwrotka 2: Ukeboy]
Patrzę w górę w twoje okna
Nie wiem czy tak można chyba nie
Wciąż udaję że to przejdzie
A w ostatnim czasie coraz gorzej śpię
Bywałem w pierzynach z innymi wzorami
I przez chwilę czułem się bezpieczny
Nic już nie czuję uciekłem przed bólem
Zagłuszyłem go pięknym szumem deszczy
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.