0
Septum - Chivas
0 0

Septum Chivas

Septum - Chivas
[Zwrotka 1]
Na początku bolało, teraz mam w nosie
Zupełnie jak moje septum, od roku noszę (ye)
I zawsze będzie przy mnie
Zawsze męczy mnie sentyment
Męczą mnie też chwile
To teraz trochę milej jest
I od dawna w tym mieście jestem jak desenie
Polaki gapią się ciągle, bo moje włosy tlenione
I kolejne tępe spojrzenie
Mógłbym im krzyknąć coś niemiłego, ale wolę nie
I podłe spojrzenia losowych kukieł łapię wzrokiem
Przewracam oczami głębokie emocje
Marne te kukły jak ich zmyśleni bogowie
Mierne ich ideały, niech się boją co zrobię (ye, ey)
Zawsze brakuje mi tych ludzi, co tyle w życiu pomogli mi
Zawsze raniłem tych ludzi, co tyle w życiu już pomogli mi
Do dzisiaj myślę nad tymi, którzy we mnie nie wierzyli i kpili
Teraz chcę żeby tu byli, mimo że kiedyś chciałem by nie żyli
Sam nie dam rady, wy nie dacie razem, więc cicho (ta)
Śmiali się, że u mnie cicho
Teraz u nich cicho, o mnie nie napiszą już
Często brakuje mi weny, nienawiść mnie niesie aż tu, bo
Nowy kolega pomaga mi, nazywa się "młody powiedz 10"!

[Przedrefren]
A ja znowu się cieszę, bo lubię jak mnie niesie
Satan niesie w dresie, patrzą się kolesie
Satan w tym biznesie, teraz mów mi prezesie
Sam wiesz kto na 7, ja na 10 dziele się dziś
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?