[Intro]
Przecież to Traperhoff
Sny z ulicy trzeba gonić, yeah
Sny z ulicy trzeba gonić, yeah
Sny z ulicy trzeba gonić, yeah
[Refren]
Sny z ulicy trzeba gonić
W szklance woda, a nie tonic
Ona do Red Bulla wrzuca molly
W radiu znowu leci Otsochodzi
Słońce, kocham twoje oczy
Kocham, kocham, kiedy słońce w nich zachodzi
Znowu wyjeżdżam zarobić
Znowu wyjeżdżam by wrócić
[Zwrotka 1]
I tym razem nie do Reichu
Zdobyć ten świat, ale nie wiem na chuj
Tyle już lat jadę bez wypadku
Ciągle zmieniam się jak Pikachu w Raichu
Mordo, nigdy więcej płaczu (nie!)
Ani taniego browaru (nie!)
W mojej głowie tylko Paris
Wsiądę w Hiltonie na dachu
W mojej głowie tylko Matrix
Nigdy nie zaufam światu (nie, nie)
Ona mówi, się mną zajmij
Jestem spalony i nie ma tematu
Dziewczyno, nie wierzyłem w miłość
Więc proszę już więcej tym płaczem nie katuj
Co ty chciałaś od wariatów
Nie chcę już znowu wariatów (nie, e, e)
Przecież to Traperhoff
Sny z ulicy trzeba gonić, yeah
Sny z ulicy trzeba gonić, yeah
Sny z ulicy trzeba gonić, yeah
[Refren]
Sny z ulicy trzeba gonić
W szklance woda, a nie tonic
Ona do Red Bulla wrzuca molly
W radiu znowu leci Otsochodzi
Słońce, kocham twoje oczy
Kocham, kocham, kiedy słońce w nich zachodzi
Znowu wyjeżdżam zarobić
Znowu wyjeżdżam by wrócić
[Zwrotka 1]
I tym razem nie do Reichu
Zdobyć ten świat, ale nie wiem na chuj
Tyle już lat jadę bez wypadku
Ciągle zmieniam się jak Pikachu w Raichu
Mordo, nigdy więcej płaczu (nie!)
Ani taniego browaru (nie!)
W mojej głowie tylko Paris
Wsiądę w Hiltonie na dachu
W mojej głowie tylko Matrix
Nigdy nie zaufam światu (nie, nie)
Ona mówi, się mną zajmij
Jestem spalony i nie ma tematu
Dziewczyno, nie wierzyłem w miłość
Więc proszę już więcej tym płaczem nie katuj
Co ty chciałaś od wariatów
Nie chcę już znowu wariatów (nie, e, e)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.